A może by kupić w tym roku grill gazowy? – rozmyślam, robiąc porządki w ogrodzie. Grabię liście pozostałe z jesieni, przycinam drzewka i krzaki. Wyciągam z garażu i czyszczę meble ogrodowe. Wykopałam też z garażu swój stary grill. Patrzę na niego i nie wiem, czy jeszcze nadaje się do użytku…
Chyba się nie nadaje. Przerdzewiał, drewniane części też nie wyglądają zachęcająco. Ma już swoje lata. Do tego córcia, mocno naciska, aby ograniczyć palenie węglem. Zmiany klimatyczne, nasze zdrowie, mamo – tłumaczy. I tak zastanawiam więc się nad zmianą grilla na gazowy. Z tego, co poczytałam, może to być całkiem niezły pomysł.
Co ze smakiem?
Lubimy potrawy z grilla dla ich specyficznego smaku i aromatu. Trochę się więc obawiałam, że potrawy przyrządzone na grillu gazowym nie będą takie smaczne i aromatyczne. Z tego, co się jednak dowiedziałam, moje obawy nie do końca mają odbicie w stanie faktycznym. Owszem nie będą pachniały dymem, ale jak najbardziej zachowają swój smak. To dzięki blaszce, która znajduje się pod rusztem. Tłuszcz i soki skapują w trakcie grillowania na rozgrzaną blaszkę, a następnie parują, by oddać swój aromat przyrządzanym potrawom.
Łatwo się rozpala i jest wygodny
O tak, zabawa z rozpalaniem tradycyjnego grilla, to często wyzwanie nawet dla cierpliwych. Szczególnie, gdy używasz grilla na biwaku, po deszczu i brykiet masz zawilgotniały. Chyba, że użyjesz rozpałki, ale rozpałka, to sama chemia, więc jak truć się nie masz ochoty, to zostaje jednak cierpliwość. A gazowy grill, wystarczy włączyć i działa. Możesz więc spokojnie zaplanować imprezę, bez trzymania głodnych gości w niepewności, kiedy coś będą mogli zjeść. Dodatkowo, ponieważ nie musisz go tak często doglądać, masz dużo więcej czasu dla swoich gości, na rozmowę i miłe spędzanie czasu razem. Zamiast pozostawania w bezpiecznej odległości, która jednakowoż jest też „nietowarzyską” odległością, utrudniającą czynne uczestniczenie w imprezie.
Jest mobilny i bezpieczny
Historia autentyczna. Moi znajomi zrobili sobie piknik i grilla w miejscu nie do końca do tego przeznaczonym. Gdy straż miejska poprosiła, aby zagasili palenisko, wpadli na pomysł, że pojadą z tym grillem gdzieś dalej. Jak pomyśleli, tak zrobili i wieźli rozżarzony mini grill miedzy nogami jednego z kolegów. Wyobrażasz sobie, co by było, gdyby kierowca zahamował gwałtownie, albo zakręcił? Z tego, co słyszałam, nic się takiego nie stało, a i tak kolega się poparzył… Niezbyt to mądre było i nie pochwalam grillowania w miejscach niedozwolonych, ale z grillem gazowym nie mieliby kłopotu. Wyłączyliby gaz i spokojnie przenieśli się w dowolne miejsce. Ponieważ grille gazowe są też stabilne, a ogień w pełni kotrolowalny, są dużo bezpieczniejsze od grilli tradycyjnych.
Nie dymi
Więc dym nie gryzie w oczy, nie przenikają nim ubrania i nie czujesz się jak kawałek szynki, tylko dlatego, że byłaś na grill party. No i nie drażni sąsiadów, co szczególnie, gdy nie dysponujesz dużą działką, może być szczególnie istotne. Jak nie dymi, to też nie truje środowiska, przez co dokładasz swój grosik do jego ochrony.
Jest zdrowszy
I to zdecydowanie od grilla tradycyjnego. W tradycyjnym grillu tłuszcz wytapiający się z mięsa skapuje na rozżarzone węgle i pali się, w wyniku czego tworzy się mnóstwo szkodliwych substancji, które wdychasz wraz z dymem, oraz zjadasz razem z mięsem.
Czy mnie stać?
Dobre pytanie.Według rozeznania, które zrobiłam, koszt dobrego grilla gazowego, jest nieznacznie wyższy, niż koszt zakupu dobrego grilla tradycyjnego. Jednak koszt ten dość szybko się zwraca, gdyż gaz jest tańszy, niż węgiel i rozpałka. Na jednej butli gazu, czyli za ok 50 zł, jesteś w stanie przegrillować nawet cały sezon, podczas gdy brykiet i rozpałka na jednorazowe grillowanie to koszt 10 – 15 zł.
I tak rozmyślając o zaletach grillowania na gazie, przełączam się na decofire.pl, by poszukać czegoś odpowiedniego do potrzeb mojej rodziny.