Moja Kochana bądź dla siebie dobra – odpocznij. Wiem, że to trudne, że nie masz czasu, bo trzeba z pracy szybko, dzieci odebrać od babci, z przedszkola, ze szkoły. Zawieźć na zajęcia, potem zrobić, zakupy, obiad, wstawić pranie, powiesić pranie, lekcje odrobić, a może coś jeszcze do pensji dorobić…
A kiedy odpoczniesz?
„Za miesiąc mam tydzień urlopu – wtedy odpocznę”. Nie Kochana. Nie odpoczniesz. Albo do tej pory się pochorujesz i będziesz na urlopie chorować, albo też będziesz pędzić. Tak się nie da. Musisz. Po prostu musisz nauczyć się odpoczywać. Dla swojego zdrowia, dla relacji z rodziną, dla wydajności w pracy.
Ja też nie potrafiłam odpoczywać
I w pewnym sensie nadal się uczę. Najbardziej w odpoczywaniu przeszkadza mi poczucie winy. Po co leżę? Czemu jeżdżę na rolkach? Po co gapię się bezmyślnie na głupią komedię? Mogłabym w tym czasie tyle zrobić! Błąd.
Nie wiem, czy to wiek, czy wypalenie, ale zaczęłam zauważać, że takie bieganie non stop, jak chomik w kółku, nie przynosi mi więcej efektów. Za to przynosi więcej zmęczenia. Przemęczona głowa ma mniej pomysłów. Zmęczenie sprawia, że bardziej nerwowo reaguję na różne sytuacje. Trudniej też zmobilizować się do działania. Zaczęłam dostrzegać, że więcej pracy nie oznacza więcej efektów. Pracuję nad tym, by nauczyć się odpoczywać i idzie mi coraz lepiej.
A może by tak małymi krokami?
Ważnym postanowieniem było, by nauczyć się odpoczywać w tzw. międzyczasie. Kiedyś czekałam na urlop (choć i na urlopie wypoczywanie mi nie szło). Jednak stwierdzam, że ma co czekać na jeden duży urlop. Trzeba łapać energię i ją kumulować małymi krokami, za to codziennie. Wystarczy kilkanaście minut – godzina, by zregenerować siły. Plus oczywiście jakiś jeden dzień w tygodniu, najlepiej cały. To ważne. Sama to czuję. Gdy pozwolę sobie na relaks, staję się spokojniejsza, myśli robią się jasne i kreatywne, podejście do życia bardziej radosne. Jakoś bardziej się chce.
Zdradzę Ci, że jednym z moich sposobów na szybką regenerację w ciągu dnia, jest kilku-kilkunastominutowa drzemka. To jedyny sposób jaki dotychczas znałam i na który sobie pozwalałam (pewnie dlatego, że był szybki, ha ha). No ale nie każdy potrafi tak szybko zasnąć, prawda?
Jak odpoczywać?
To jaki odpoczynek jest dla Ciebie najlepszy, zależy od Ciebie, twojego temperamentu, sposobu życia i charakteru pracy. Generalnie, uważam, że odpoczynek to przede wszystkim odmiana. Jeśli pracujesz na siedząco, przy komputerze, prawdopodobnie twoim odpoczynkiem będzie ruch na świeżym powietrzu, czy taniec. Jeśli pracujesz z ludźmi, być może będziesz potrzebowała spokoju z dala od konieczności kontaktowania się z kimkolwiek. Pracując w ruchu, będziesz marzyła o wyciągnięciu nóg na kanapie itd. Najważniejsze by zmienić swoją aktywność. Dać odpocząć ciału, dać odpocząć umysłowi od codziennej rutyny.
Jeśli jesteś osobą wrażliwą na bodźce, wypoczywając będziesz szukała wyciszenia. Jeżeli zaś bodźce z otoczenia pobudzają Cię do życia, pewnie poszukasz wrażeń.
Ważne by w odpoczywaniu się zatracić
Tak mi się wydaje przynajmniej. Gdy odpoczywamy. Odpoczywajmy. Zostawmy zmartwienia i planowanie. Teraz odpoczywasz. To jest twoje zadanie i twoja praca – odpocząć. Jak jesteś na plaży bądź na plaży, nie w biurze. Poczuj piasek pod stopami, wiatr i słońce na twarzy. Biuro zostaw w spokoju kilkaset kilometrów za sobą. Idąc do parku nie myśl o zakupach i praniu. Popatrz jak pięknie słońce prześwieca przez liście, posłuchaj śpiewu ptaków. Czytając książkę ułóż się wygodnie i daj się wciągnąć opowieści. Bądź tu i teraz. Odpocznij także od myślenia. Po prostu bądź. To teraz jest najważniejsze. Jeśli jesteś zadaniowa, postaw sobie właśnie taki cel: teraz odpoczywam.
Naucz bliskich, że masz prawo do odpoczynku
Droga moja. Jesteś ważna. Jesteś tak samo ważna, jak twoje dziecko, jak twój partner. Naucz swoich bliskich, że Ty jesteś tak samo ważna i tak samo masz swoje prawa. Gdy odpoczywasz, nikt nie może Ci przeszkadzać, chyba że twoim odpoczynkiem jest wspólna zabawa, spacer, granie w gry, cokolwiek. To tak. Jednak, jeśli chcesz być chwilę sama. Ogłoś to i konsekwentnie wymagaj uszanowania. Naucz partnera, że nie tylko on może iść na piłkę. On idzie na piłkę, a Ty idziesz na Zumbę i on wtedy ma przejąć opiekę nad dziećmi. Będzie bunt. To pewne. Ale muszą zrozumieć, że to również dla ich dobra.
Odpoczywaj zatem
Mamy wakacje. Odpadło trochę obowiązków. Wykorzystaj ten czas na trening odpoczywania. Wyhamuj. Zatrzymaj się i pomyśl. „Co lubię robić?” i zrób to.
A może chciałabyś nic nie robić? To też jest dobre.
Nic nie rób. Spróbuj. Choć troszkę. Takie małe ćwiczenie:
Nic nie rób przez minutę – także nie myśl. Potem przez dwie. Ile wytrzymasz. Jeśli jest Ci trudno zupełnie nic nie robić. Obserwuj. Zauważ jak oddychasz. Jak wędruje twój oddech. Czy oddychasz do brzucha, czy tylko do klatki piersiowej. Oddech jest szybki, by wolny?
Obserwuj swoje ciało. Zobacz, jak mu jest z tym nic nierobieniem. Rozluźnij po kolei stopy, nogi, pośladki, plecy, brzuch, klatkę piersiową, ramiona, dłonie, szyję, skórę głowy, twarz.
Możesz też obserwować muchę na ścianie, liczyć elementy na obrazie, albo wszystko co jest kwadratowe w pokoju. Może jesteś na zewnątrz? Policz chmury na niebie. Zobacz jak zmieniają się ich kształty. Posłuchaj i nazwij jakie dźwięki słyszysz. Wybierz sama na czym chcesz się skupić.
Mózg zajmie się zupełnie czymś innym, niż planowanie, wspominanie, obawianie… Odpocznie. A Ty z nim…
Ściskam Cię mocno w nadziei, że właśnie zaczynasz się relaksować.