Cześć, kochana! Zgadnij, kim jest osoba, która wróciła z urlopu, otworzyła skrzynkę mailową i zastanawia się, jak tu wrócić do trybu „normalność”? Jeśli myślisz o sobie, to ten artykuł jest dla Ciebie! Wracanie do pracy po wakacjach, czy też urlopie macierzyńskim czy zdrowotnym, to jak próba zrozumienia nowego sezonu „Gry o tron” bez obejrzenia poprzednich – trudne i dezorientujące. Dlatego dzisiaj porozmawiamy o tym, jak odnaleźć się w pracy po urlopie z humorem i stylem.
Zaczynamy od pokoju ducha: na co się przygotować?
Wracanie do pracy po urlopie to jak próba skakania na skakance, gdy przez ostatnie tygodnie jedyną Twoją aktywnością była zmiana pozycji na leżaku na plaży. Wiem, wiem, niełatwo jest przestawić się z trybu „słońce, piasek i koktajl” na „Excel, spotkania i deadline’y”. Dlatego bardzo ważne jest, żeby zacząć od przygotowania swojego umysłu. To nie tylko o zaakceptowanie faktu, że urlop się skończył (chociaż to też jest ważne), ale również o przygotowanie psychiczne na to, co Cię czeka w biurze.
Spokojny umysł to spokojna praca
Stawiam kasę przeciw orzechom, że wracając do pracy masz milion myśli w głowie: „Co się stało, gdy mnie nie było?”, „Ile maili czeka w skrzynce?”, „Czy projekt X poszedł do przodu?”. A to wszystko dopiero zaczyna snuć się w Twojej głowie, zanim jeszcze otworzysz drzwi biura. Dlatego zanim to zrobisz, postaraj się wejść w stan spokoju ducha. Możesz to zrobić przez medytację, jogę, czy choćby 10-minutowy spacer przed pracą, podczas którego skupisz się na oddychaniu.
Zaktualizuj swoją mentalną mapę
Zanim rzucisz się w wir pracy, zaktualizuj swoją „mentalną mapę”. Co to znaczy? Otóż, wiesz jak w nawigacji samochodowej mapa wymaga czasem aktualizacji? W pracy jest podobnie. Sprawdź, co się zmieniło podczas Twojej nieobecności, zorientuj się, czy są nowe projekty, nowi ludzie, czy zmiany w zadaniach. To Ci pomoże zrozumieć, gdzie aktualnie jesteś i co jest do zrobienia.
Ustal priorytety
To brzmi banalnie, ale ile razy wracałaś do pracy, otworzyłaś skrzynkę mailową i nagle poczułaś, że wszystko jest pilne i ważne? Spokojny umysł to taki, który wie, co jest naprawdę istotne. Sporządź listę zadań i uporządkuj je według priorytetów. To Ci da obraz tego, co jest naprawdę ważne, a co może poczekać.
Bądź łaskawa dla Siebie
Ostatni, ale nie mniej ważny punkt. Zrozum, że wracanie do pracy to proces. Będą chwile, kiedy poczujesz się przytłoczona, zestresowana, może nawet zniechęcona. I to jest ok. Ważne, żebyś była dla siebie łaskawa. Nie przeciążaj się, daj sobie czas na readaptację i nie zapomnij o momentach odpoczynku.
Przygotowanie psychiczne do powrotu do pracy jest jak rozgrzewka przed maratonem. Jeżeli tego nie zrobisz, możesz się „zaciąć” i nie dokończyć biegu. Więc zanim zanurkujesz w oceanie obowiązków, postaraj się wprowadzić trochę spokoju ducha. W końcu, jak mówi przysłowie, spiesz się powoli. W tym przypadku, to naprawdę działa.
Organizacja to podstawa: Jak nie zginąć w chaosie?
A gdy już wrócisz do pracy, zorganizuj sobie dobry początek. Pierwsze dni w pracy to głównie sprzątanie – zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Zacznij od uporządkowania swojego stanowiska. Jak mówią, bałagan na biurku = bałagan w głowie. Uporządkuj swoją skrzynkę mailową, sprawdź, co Cię ominęło i co jest pilne. Jeśli zaległości wydają Ci się przytłaczające, polecam metodykę GTD (Getting Things Done). No, i proszę, nie próbuj ogarnąć wszystkiego na raz, bo jak wiadomo – od zera do bohatera w jeden dzień się nie da.
Spotkanie z zespołem: W grupie siła!
Jeśli podczas Twojego urlopu działo się dużo, zalecam zwołanie krótkiego spotkania z zespołem. Poza tym, kto by nie chciał posłuchać o Twoich wakacyjnych przygodach z morskim jeżowcem? 😉 Na spotkaniu dowiesz się, co się zmieniło, co jest do zrobienia i jakie są priorytety. Wiedza to potęga, także tutaj.
Czas na zadania: Jak się za to zabrać?
Po spotkaniu i uporządkowaniu wszystkiego wokół, czas na konkretne działania. Zrób listę zadań, uporządkuj je według priorytetów i zacznij od tych najważniejszych. Tylko uważaj, jeśli lista jest zbyt długa, nie wpadaj w pułapkę „muszę wszystko zrobić teraz”. Pamiętaj „Rome wasn’t built in a day!”. Nie stresuj się, robiąc wszystko naraz, tylko później będzie Cię to kosztować zdrowie i dobre samopoczucie.
Balans praca-życie: Nie zapomnij o sobie
Wracanie do pracy to jedno, ale pamiętaj o balansie. Jeśli cały dzień pracujesz jak zapalony komputer, to później możesz się przegrzać. Znajdź czas na przerwę, na krótki spacer, czy też ćwiczenia. Twój mózg i ciało będą Ci wdzięczne. Możesz też zacząć praktykować mindfulness. To doskonały sposób na „wylogowanie” się z pracy i „zalogowanie” do siebie.
Na koniec: Celebruj małe sukcesy
Kiedy zaczniesz odnajdywać się w pracy po urlopie, nie zapomnij celebrować małych sukcesów. Otworzyłaś wszystkie maile i nie zemdlałaś? Brawo! Udało Ci się zrealizować pierwsze zadanie? Podbij piątkę ze sobą! Małe sukcesy kumulują się w duże, a to napędza do dalszej pracy.
Podsumowując
Wracanie do pracy po urlopie to jak próba nałożenia ulubionych jeansów po świętach – trudne, ale nie niemożliwe. Wszystko zależy od podejścia i organizacji. Oczywiście, łatwo jest poczuć się przytłoczonym, ale pamiętaj, że zawsze możesz zacząć od nowa, znaleźć nowe metody i strategie, a także… pośmiać się z siebie. Bo jak nie my to kto?
Mam nadzieję, że te wskazówki pomogą Ci odnaleźć się w pracy po urlopie i, że wrócisz na 100% zasilając grono „Pracujących Superbohaterek”. Do zobaczenia w kolejnym wpisie!