Kochana czas zadbać o skórę i w ogóle o stan swego wyglądu. Trochę się przykurzyłyśmy na tych izolacjach, zdalnych pracach, kwarantannach, prawda? A co jak w końcu będzie można ruszyć do ludzi, do pracy na spacery, baseny (o rany!) a my takie zaniedbane?
Może mówię o sobie, a może nie, ha ha, ale coś czuję, że nie tylko mnie rozleniwiło to siedzenie w domku. I nie tylko mnie suche powietrze z kaloryferów wysuszyło wszystko, co się dało wysuszyć…
Nie ma co dłużej sobie folgować. Bierzemy się w garść. Bierzemy się za siebie. Wprowadzamy w życie plan „ruch i dieta” i doprowadzamy do porządku naszą skórę. Na całym ciele…
Złuszczanie i oczyszczanie
Po zimie na pewno nasze ciało potrzebuje dobrego złuszczenia. Skóra jest przesuszona i niedotleniona. Trzeba pozbyć się starego naskórka, który i brzydko, szaro, staro wygląda i blokuje skórze dostęp do „świeżego powietrza” i witamin. W oczyszczaniu skóry twarzy pomogą naturalne kosmetyki od phenome, sprawdź https://phenome.eu/pl_pl/twarz/dzialanie/oczyszczanie.html
Peelingujemy się więc. Twarz, a szczególnie usta potraktujmy drobnym peelingiem np. peelingiem kawowym, który rozprowadzamy delikantymi ruchami. Resztę ciała poczęstuj peelingiem orzechowym, lub z pestek moreli. Świetnie działa peeling na bazie mydła potasowego, które pięknie zmiękcza i nawilża skórę.
Doskonale złuszczysz też naskórek szorując ciało (nie buzię i dekolt) ostrą gąbką z dodatkiem mydła potasowego, lub ostatecznie balsamu do ciała.
Takie zabiegi sprawią , ze skóra zostanie oczyszczona ze starego naskórka, oraz złogów zalegających w porach. Będzie bardziej pobudzona, ukrwiona, a co za tym idzie, odżywiona i dotleniona.
Po zabiegu oczyszczania skóry wklep w nią tonik, aby przywrócić jej równowagę. Doskonałe są domowe toniki na bazie octu jabłkowego, oraz hydrolaty ulubionych ziół.
Odżywianie i nawilżanie
Odżywianie i nawilżanie skóry powinno iść dwutorowo. Odżywiamy więc naszą skórę od wewnątrz i na zewnątrz. Chodzi o to by dostarczyć niedożywionej przez zimę skórze jak najwięcej minerałów, witamin i oczywiście wody.
Zewnętrzne odżywianie to cudowne maseczki z tego, co mamy w domu miodu z płatkami owsianymi, rozgniecionej truskawki, a nawet samego żółtka, lub miąższu aloesu (cudownie koi podrażnienia i nawilża).
Zacznij też stosować kremy silnie nawilżające i odżywcze. Naturalny krem dość łatwo zrobić we własnej kuchni (sprawdź TUTAJ). Doskonale odżywiają skórę oleje. Uwaga, kupuj tylko to leje tłoczone na zimno. Nie muszą to być drogie oleje kosmetyczne. Wystarczy zwykły olej lniany, z czarnuszki, ostropestu itd. Pamiętaj jedynie, by przed ich użyciem zwilżyć twarz. Woda stanie się przekaźnikiem dobrodziejstw płynących z oleju do twojej cery . O olejach w kosmetyce i ich zastosowaniu pisałam już kilkukrotnie. Zajrzyj do moich starszych postów.
Odżywianie i nawilżanie wewnętrzne, to hektolitry wody, którą powinnaś teraz pić, oraz bogactwo warzyw i owoców. Możesz też próbować się suplementować naturalnymi suplementami witaminowymi, jako że teraz na „przednówku” warzywa i owoce są dość drogie i nie do końca naturalne, jeśli wiesz co mam na myśli. Szczególnie polecam Ci branie witaminy C i E – doskonałych antyoksydantów.
Zadbaj też o sen i ruch na świeżym powietrzu. Organizm po zimie cały jest wymęczony i niedotleniony. Zadbaj o niego. Zadbaj o siebie.
Jeśli uważasz ten tekst za przydatny, proszę udostępnij go swoim znajomym. Będzie mi też bardzo miło przeczytać parę słów od Ciebie w komentarzu.
Plan ruch to mi się przyda, a dieta to już niekoniecznie 😉 Koniecznie muszę sobie zrobić taki domowy tonik.
Asieńko, porób sobie własne kosmetyki. To jest najlepsze z najlepszości, jakie możemy sobie dać i to tanim kosztem 😉
Takie naturalne kuracje są najlepsze! Oj tak, ja też trochę się rozleniwiłam, a czas bardziej zadbać o skórę 🙂
Dziekuję Monika, za twój komentarz. Ten covid chyba wszystkich trochę „zatrzymał”…
Wszystko czego teraz potrzebuję to zadbanie o siebie.
Pandemia mnie wykończyła psychicznie i fizycznie, a nie wiadomo, jak długo to potrwa.
Ruch, spacery, dobre odżywianie, naturalne kosmetyki to podstawa.
Zmobilizowałaś mnie tym wpisem.
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Bardzo dziękuję Irenko. Cieszę się, że choć trochę się przydałam. Mam dokładnie te same odczucia i myślę, że nie tylko my dwie tak się czujemy. Ja resztki swoich sił witalnych mobilizuję i kieruję na ruch. Zaczęłam jeździć do pracy na rowerze, odkurzyłam rolki, ćwiczę jogę i spaceruję. Endorfiny są nam teraz bardzo potrzebne….