Klops z mielonego mięsa
Składniki:
- 1 kg mielonego mięsa (najlepiej mieszanego)
- 4 jajka (ugotowane na twardo)
- 2 jajka (surowe)
- 2 bułki kajzerki
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka czerwone, słodkiej papryki w proszku
- 1/2 łyżeczki zmielonego czarnego pieprzu
- 2-3 łyżki oleju
- 1-2 łyżki bułki tartej
Sposób wykonania:
- Cebulę i czosnek obieramy i drobno siekamy, a następnie podsmażamy na oleju na złoty kolor lub solimy i zostawiamy by zmiękła.
- Wkładamy bułki do miseczki z wodą, by lekko rozmiękły
- Do dużej miski wkładamy mięso, podsmażoną cebulę i czosnek, przyprawy, oraz dwa surowe jajka
- Bułkę odciskamy z wody, a następnie dodajemy do mięsa
- Wyrabiamy dłonią, aż uzyskamy jednolitą, kleistą masę (ja szczerze mówiąc wyrabiam mieszadłem do ciast, ponieważ nie lubię się paprać w tych kleistościach)
- Dużą keksówkę, lub mały żeliwny rondel (ja robiłam w rondlu) smarujemy olejem (lub wykładamy papierem do pieczenia)
- Wkładamy do formy 1/3 mięsa, tak by dokładnie przykryła dno
- Na mięsie, mniej więcej na środku szerokości, układamy ugotowane, całe, obrane jajka, tak by tworzyły jedną linię wzdłuż formy.
- Wykładamy pozostałą część mięsa na jajka i mięso leżące w brytfance. Formujemy zgrabny "bochenek"
- Posypujemy masę lekko bułką tartą
- Rozgrzewamy piekarnik do 170 st C
- Wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy ok 90 minut, aż do zrumienienia skórki
Jeśli wykonasz przepis na:
W moich przepisach używam Thermomix TM6, dlatego z całego serducha polecam Ci równiez korzystanie z tego doskonałego pomocnika w kuchni. Najlepszym sposobem na jego poznanie jest bezpośrednie spotkanie i zobaczenia jego możliwości na żywo. Z przyjemnością pokażę Ci go osobiście, jako oficjalny przedstawiciel Thermomix. Zadzwoń i umówmy się na prezentację, którą przygotuję dla Ciebie i Twoich przyjaciół. Będziemy razem gotować i testować pyszne potrawy, a przy okazji poznawać zalety Thermomix’a.
Mam na imię Kasia i zapraszam Cię do kontaktu: tel. 794-946-255
Uwielbiam wszystko co z mielonego – normalnie jakaś przypadłość wręcz – a taki klops jest wybitnie w czołówce zaraz za pulpetami. Mniam.
Klops wyjątkowo kojarzy mi się ze świętami wielkanocnymi, choć to świetna opcja na każde święta i nie tylko. Dawno nie robiłam, więc dziękuję za przypomnienie, może zrobię nawet i na nadchodzące święta
Dziękuję Gosiu za komentarz. U mnie nie jada się klopsa w Wielkanoc. Zobacz, jak różne mamy zwyczaje. 🙂
Nie przepadam za mięsem mielonym, ale coś mi się wydaje, że mojemu Jankowi by smakowało. Muszę kiedyś zapytać jak się zapatruje na taką propozycję i w razie czego wiem, gdzie szukać przepisu! 🙂
Będzie mi bardzo miło Aniu, jak skorzystasz z mojej propozycji 🙂
Odpowiadając na pytanie będące pierwszym zdaniem przepisu – jak najbardziej. Babcia piekła, na Wielkanoc właśnie, mama piekła, to i ja to czynię. Ostatnio średnio co miesiąc. Oczywiście z jajkami. Dzisiejszy właśnie się dopieka 🙂
Super! Ja straszenie lubię takie dawne, swojskie smaki. Chętnie bym spróbowała tego waszego klopsa 🙂
Jak jesteś z Trójmiasta, to da się temat ogarnąć 🙂 Poporcjowany i część zamrożona.
No niestety z Łodzi 🙂 Ale dziękuję za dobre chęci 🙂
Właśnie włożyłam do pieca. Nie jadłam tego chyba ze czterdzieści lat 🙂 i od jakiegoś czasu „łaził” za mną.
Uuu, bardzo mi miło! Daj znać, jak się udał 🙂