Hej Lato – nie odchodź! Zostań choć chwilę jeszcze. Będzie mi brakowało twojej pełnej słońca energii, niebieskiego nieba, ciepłych aż gęstych od kwietnych zapachów – wieczorów, co zaczynają się tak późno przegrywając z długimi dniami. I ta wolność cudowna i luz, które niesiesz ze sobą…
Ale lato nie słucha
Odchodzi powoli, acz stanowczo. Jeszcze rzuca nam pojedyncze dni słoneczne, puszcza do nas oczko, ale uśmiech ma coraz bledszy, a dzień zaczyna ustępować nocy.
Jak zachować lato na dłużej?
Jak sprawić, by ta cudowna energia, którą gromadziłyśmy w sobie została w nas podczas jesiennej słoty i szarugi? Chciałabym podzielić się z Tobą moimi sposobami na zachowanie lata. Może i Ty opowiesz mi o swoich?
Moje sposoby na zachowanie lata w sobie
Każdą wolną chwilę spędzam na zewnątrz
Jeśli tylko mam wolną chwilę, wychodzę na rower, lub chociaż na spacer, albo pracuję w ogrodzie. A jeśli nie mam siły na ruch, wychodzę z książką, czy audiobookiem i szydełkiem na ogród. Wybieram słoneczen miejsce i wręcz nasączam się słońcem. Pozwalam wytwarzać się witaminie D i endorfinom. Patrzę w niebo i świadomie cieszę się chwilą. Niejako staram się ją zapisać pod powiekami, w pamięci. Tworzę sobie taki bank niebieskości w myślach, do którego będę wracała w jesienne szarugi.
Staram się wyskoczyć choć na jednodniowy wypad w weekend
Robię sobie takie mini wakacje i łapię miłe wspomnienia. Korzystam, póki mogę z wolności i przestrzeni. A to żagle, a to kajaczki. Jakieś małe wycieczki w przyrodę, lub w ciekawe miejsca.
Słucham moich ulubionych „kawałków” z wakacji
Każdy okres wakacyjny ma swoje muzyczne hity. Ja może tak bardzo nie nadążam za muzyczną modą, ale każdego lata towarzyszy mi inna piosenka, lub piosenki. Odtwarzam je więc sobie, gdy jadę autem do pracy, śpiewam na całe gardło i czuję się jak na wakacjach.
Porządkuję wakacyjne zdjęcia
W czasie lata robię tysiące zdjęć. Jesienią przeglądam i porządkuję je, wyrzucam te nieudane. Patrzę na zdjęcia i znów mam wakacje.
Pochłaniam owoce
Uwielbiam owoce! Końcówka lata to istne owocowe szaleństwo. Zajadam się nimi i cieszę, póki mogę. A szczególnie lubię figi, które natychmiast przenoszą mnie gdzieś na Bałkany. Wcinam figę, przymykam oczy i …hyc, jestem w Chorwacji. Owoce, to też ogromna dawka witamin i słońca w nich schowanego. Takie śliwki np, jesz i czujesz jak słońce rozpływa się ustach…
Zachowuję letnią dietę
Jem nadal lekko. W mojej diecie mniej jest mięsa, a więcej warzyw. Taka letnia dieta to i sylwetka lepsza i zdrowotność lepsza.
Bawię się z moją psiną
Moja psina jest po prostu niespożyta. Można jej piłkę rzucać bez końca. Więc rzucam. I cieszę się jak dziecko patrząc na mojego psa, któremu się wydaje, że jest sarenką, tak śmiesznie skacze.
Napełniam dom letnimi zapachami
Aromaterapia, to w ogóle niesamowita sprawa. Zapachem można wyleczyć mnóstwo dolegliwości. Można też wprowadzić lato do domu. W tym celu trzeba zaopatrzyć się w kominek zapachowy, nalać kilkanaście kropli olejku np z bergamotki, sosny, bazylii, limonki, czy mimozy, podstawić zapaloną świeczkę i pozwolić, by cudne zapachy wypełniły twój dom.
Czytam „lekkie” książki i oglądam „lekkie” filmy
Latem chętniej czytam lekką, niezobowiązującą literaturę, która nie zmusza mnie do myślenia. Oglądam też takowe filmy. Wchodząc w jesień, nadal szukam łatwych i przyjemnych tematów. Zachowuję w sobie wakacyjną beztroskę.
A jak tak się już tego lata nałapię
Tak się tym latem nasączę, to czekam całą jesień i zimę na pierwsze listki, na pierwsze kwiatki i cieszę się jak dziecko i wiem, że lato znowu nadejdzie