„Myślę, czuję, protestuję”. To hasło na plakatach protestujących kobiet, chyba najlepiej oddaje całą istotę obecnych protestów.
W cywilizowanym kraju
- Wszyscy obywatele są równi bez względu na rasę, wyznanie, orientację seksualną, płeć i poglądy
- Państwo i Kościół są odrębnymi bytami
- Kobiety decydują o swoim losie
- Państwo opiekuje się słabszymi i chroni przed przemocą, oraz wykluczeniem, a obywatele czują się bezpiecznie
- Szkoła jest wolna od religijnej i jakiejkolwiek indoktrynacji
- Sądy są niezawisłe i wolne od polityki, oraz polityków
Niby takie to wszystko oczywiste
Niby mamy to wszystko zagwarantowane w Konstytucji. A jednak to, co się dzieje w Polsce, łamie wszelkie reguły. I najbardziej mnie boli, że władze czyniąc to wszystko zasłaniają się właśnie Konstytucją.
Ostatnie wydarzenia
Ogłoszony przez pseudo TK wyrok w sprawie zapisu w ustawie o zakazie aborcji w przypadkach ciężkiego uszkodzenia płodu, świadczą o kierunku w jakim zmierza nasz kraj. O braku szacunku władz do obywateli, do praw człowieka, a szczególnie do praw kobiet.
Boli mnie pogarda władz w stosunku do obywateli.
To jak propaganda przedstawia sprawę aborcji w tych szczególnych przypadkach, robiąc z kobiet morderczynie i potwory.
Boli mnie to, że używa się tak ważnych, bolesnych tematów, by przykryć indolencję rządu w obliczu kryzysu spowodowanego pandemią. Zamiast ratować miejsca pracy, ratować zdrowie obywateli, zajmują się sprawami światopoglądowymi, które w obecnej sytuacji nie są chyba najważniejsze.
Budzi we mnie przerażenie i obrzydzenie. Cynizm, oraz arogancja, z jakimi władza jedocześnie narzuca obostrzenia i wysyła ludzi na ulicę narażając ich na zakażenia. To nie czas i pora na trudne tematy.
A tymczasem podrzucają, a to temat LGBT, a to aborcję, oskarżając opozycję właśnie o wyciąganie ludzi na protesty, jakby ludzie swojego rozumu i woli nie posiadali.
I chyba to jest dla mnie najtrudniejsze do zniesienia. To, że jesteśmy traktowani przez panów i władców jak bezwolne bydło.
Ale drodzy Rządzący
My nie jesteśmy bydłem (z całym szacunkiem dla bydła). My jesteśmy ludźmi. Myślimy, czujemy i mamy wolną wolę.
Gdzieś czytałam, że pycha idzie przed upadkiem
I tej nadziei się trzymam. Nic nie trwa wiecznie. Ta władza też.