Wiele szkół językowych w trakcie pandemii COVID-19 zaczęło świadczyć usługi on-line. Na początku nie spotkało się to z dużą przychylnością kursantów, jednak z czasem wszyscy przyzwyczaili się do tej rutyny. Jak COVID-19 zmienił naukę języków obcych? Czy nauka angielskiego po pandemii zostanie taka sama? O tym w poniższym artykule!
Nauka angielskiego w czasie pandemii
W 2019 roku szkoły językowe istniały głównie offline. Studenci spotykali się w grupach, rozmawiali, ćwiczyli gramatykę, a mało kogo interesowały zajęcia online. Dlatego też takich szkół językowych było niewiele. W 2020 roku, gdy nadeszła pandemia COVID-19 wszystko uległo zmianie. Nagle Internet stał się miejscem bardziej realnych kontaktów międzyludzkich. Aplikacje mobilne do nauki angielskiego przeżywały wielki boom, a szkoły językowe zaczęły oferować usługi on-line. Najpierw nieśmiało i trochę niechętnie, lecz z czasem coraz więcej uczniów zaczęło korzystać z tej formy lekcji. Okazało się, że z zajęć można korzystać w dowolnym miejscu na świecie, a nauka angielskiego jest prawie tak samo efektywna, jak była wcześniej.
E-learning jest wygodną formą nauki, ponieważ nie wymaga żadnego oprogramowania, czy dodatkowych materiałów szkoleniowych. Do przeprowadzenia lekcji wystarczy laptop lub smartphone wyposażony w kamerkę i mikrofon oraz dostęp do Internetu. Zajęcia odbywają się o ustalonych porach, w trybie rzeczywistym i są interaktywne. Co więcej, nauka zdalna zajmuje dużo mniej czasu, ponieważ studenci nie marnują go na dojazdy do danego miejsca. Szkoły języka angielskiego zaczęły wysyłać materiały w formie komputerowej oraz newslettery z dodatkowymi lekcjami, co sprawiło, że zajęcia zaczęły być jeszcze bardziej wartościowe.
Nauka angielskiego po pandemii – stacjonarnie czy zdalnie?
Obecnie nauka języka angielskiego przeprowadzana jest w formie zdalnej. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy pandemia zmieniła to na stałe. Zauważono, że lekcje przeprowadzane przez kamerkę w laptopie są tak samo efektywne, jak stacjonarne, jednak studentom brakuje interakcji międzyludzkich. Coraz częściej ludzie narzekają na brak kontaktów towarzyskich, co utrudnia nawiązywanie jakichkolwiek relacji. Co więcej, nauka zdalna wymaga większej konsekwencji i dyscypliny. Z drugiej strony lekcje online są świetne dla osób, które żyją w ciągłej podróży i rzadko przebywają w jednym miejscu zamieszkania.
Nauka angielskiego po pandemii na pewno się zmieni. Przyzwyczajenia pozostaną, nawet jak poradzimy sobie z COVID-19. Szkoły językowe wprowadzą hybrydową formę zajęć, a w ich ofercie znajdą się zarówno kursy stacjonarne, jak i online. Na pewno uczniowie nie odzwyczają się od newsletterów i platform e-learningowych. Dla wielu osób to źródło pozyskiwania wiedzy i poszerzania swoich umiejętności, a internetowe rozmowy z native-speakerami stały się standardem w najlepszych szkołach językowych. Bez wątpienia techniki i metody nauki zdalnej wciąż będą dynamicznie się rozwijać.
Cały czas powstają nowe aplikacje mobilne, platformy e-learningowe są rozbudowywane, a lekcje coraz ciekawsze. Eksperci twierdzą, że nauka angielskiego po pandemiiprzybierze formę hybrydową – osoby chętne będą chodzić na zajęcia stacjonarne, a następnie będą uzupełniać wiedzę, korzystając z aplikacji mobilnych. Inni kursanci, w trosce o własne bezpieczeństwo, będą wybierać ofertę lekcji zdalnych.