Jeszcze ostatnie sprawunki,odkurzanie, gotowanie, by z szalonego biegu wystopować, ubrać się odświętnie i zasiąść razem do wigilijnego stołu.
Łamanie opłatkiem,
szeptane życzenia, może przeprosiny, łzy wzruszenia, uściski. Zupa grzybowa i pierogi. Dzieciaki niecierpliwie wypatrujące Mikołaja, a gdy przyjdzie – chowanie za babci spódnicą, by szybko złapać swoją paczuszkę i rozrywać papier. Śpiewanie kolęd, żarty i wspomnienie tych, na których czeka pusty talerz. Może pasterka?
Świętowanie, biesiadowanie, bycie razem…
Dla wielu takie Święta to marzenie,
często z przyczyn obiektywnych, będących poza nimi, czasem z braku spojrzenia z innej perspektywy i bardziej lub mniej świadomego wyboru. Pomyślmy, czy wśród nas, lub gdzieś obok nie ma takiej osoby i wyciągnijmy do niej rękę. Może warto spróbować, przełamać się i zrobić pierwszy krok? Czy Święta to nie jest wspaniała ku temu okazja?
Nikt nie chce być sam.
Nikt nie chce sporów i waśni. Nawet gdy się burmuszy i odgraża, że mu nie zależy, że Święta to głupi komercyjny cyrk. W środku wszyscy pragniemy tego samego: miłości, spokoju, bliskości, zrozumienia, zdrowia, przestrzeni dla marzeń i wiary, że mogą się spełnić.
Dlatego z całego serca życzę Wam
Świąt pełnych miłości, radości, spokoju i nadziei. Niech ten czas będzie czasem bliskości, porzucenia sporów, pojednania z samym sobą i ze światem. Jeśli potrzebujecie wytchnienia, wypoczywajcie. Jeśli potrzebujecie zabawy, bawcie się. Niech Was ogarnie magia Świąt