Abażurowe szaleństwo trwa. Tym razem postanowiłam nadać nowe życie starej, papierowej kuli z Ikei i zrobiłam z niej piórkowy abażur.
W jakimś sklepie wnętrzarskim wypatrzyłam
designerskie, odjechane, abażury strojne w piórka. Strasznie mi się podobały, ale jak zobaczyłam cenę, to już podobały mi się znacznie mniej. Pomyślałam więc, że zrobię podobny abażur samodzielnie.
Oczywiście nie byłabym sobą,
gdybym nie wykorzystała tego, co mam już w domu. Miałam stary, zdecydowanie wymagający renowacji papierowy abażur z Ikea, który poza tym, że pożółkł nie zasługiwał na wyrzucenie. Miałam też trochę piórek pozostałych ze skrzydeł anielskich, które dawno temu robiłam dla dzieci. A klej został po robieniu abażurów ze sznurka jutowego do kuchni. W trakcie pracy okazało się, że piórek trochę zabrakło, ale bez problemu je dokupiłam w internecie i w krótkim czasie mogłam kontynuować dzieło.
Wykonanie abażuru z piórek
Jest jak wszystko, za co się biorę, dość proste. Wymaga tylko cierpliwości i tolerancji na latające dookoła pierze, czyli czasowy bałagan w domu.
Do wykonania abażuru z piórek potrzebujesz
- papierowej kuli
- piórek – ja zużyłam ok 4 opakowań
- kleju typu wikol (ponieważ dobrze klei i staje się przezroczysty po wyschnięciu)
- miękkiego pędzelka
- nożyczek
- nożyka stolarskiego (opcjonalnie)
Jak wykonałam piórkowy abażur
- Kulę obcięłam, wzdłuż linii stelaża, mniej więcej w 2/3 jej wysokości. Zrobiłam tak ponieważ obawiałam się, że obklejona piórkami lampa będzie dawała za mało światła i pozwoliłam światłu „wychodzić” większym otworem na dole. Po włączeniu światła okazało się, że nie było to konieczne, więc jak chcesz. Myślę, że cała kula wyglądała będzie fantastycznie.
- Obklejanie zaczęłam od samego dołu. Pierwszy rząd piórek nakleiłam tak, by zaokrąglenia łuków piór szły w dół. W ten sposób zakryłam dolny stelaż abażuru.
- Kolejne rzędy naklejałam w przeważającej większości tak, by piórka sterczały. Dzięki temu lampa nabrała troszkę zwariowanego, zadziornego, a zarazem lekkiego charakteru.
- Kleiłam po kolei piórko obok piórka, a następny rząd naklejałam tak, by piórkiem, które jest na wierzchu zakryć ok 1/3 dolnego piórka.
- Na koniec popodklejałam piórka w bardziej pustych miejscach – wiadomo, piórka posiadają różną wielkość i kształt, więc takie puste miejsca powstają. Tak, myślę, że mogłam jeszcze gęściej kleić. Może nawet to zrobię jeszcze.
- Dużą część piórek podcinałam od góry, ponieważ miała sztywne zakończenia, które trudno było przykleić
- Klej nakładałam cienką warstwą na górny koniec każdego piórka, a potem dociskałam lekkimi posuwistymi ruchami do papieru.
- Nie czekałam aż poszczególne warstwy wyschną, ponieważ piórka odstając do góry, nie dotykały końcami dolnych rzędów. Gdybym kleiła odwrotnie, musiałabym czekać na wyschnięcie, by klej z dolnych warstw nie pobrudził górnych piórek.
Jak widzisz wykonanie piórkowego abażuru jest szalenie łatwe. Może nie wygląda idealnie jak ze sklepu, ale myślę, że daje radę. Mnie dodatkowo, jego wykonanie bardzo relaksowało, więc miałam przyjemne z pożytecznym.
Mam nadzieję, że spodobał Ci się mój pomysł i morze nawet go wykorzystasz?
Jeśli tak, życzę Ci miłej pracy i proszę pamiętaj oznaczyć mnie jako inspirację, jeśli będziesz umieszczała w sieci zdjęcie swojego abażuru. Będę bardzo wdzięczna.
Ściskam
Kasia