Ten pistolet do masażu Garett Beauty Powerfull, to sobie chyba wyśniłam. Niesamowite. Pierwszy raz zobaczyłam go podczas spotkania on-line mojej grupy. Kolega siedział, rozmawiał z nami i się bezczelnie masował, podczas gdy reszta mu zazdrościła. A szczególnie ja, bo właśnie wróciłam z pracy po 12 godzinach ze spiętymi do granic mięśniami karku i ramion.
Pamiętam, że po spotkaniu zapisałam sobie go na liście prezentów, które chciałabym dostać. Masażer firmy Garett Electronics umieściłam na pierwszym miejscu, żeby czasem mi nie umknął, albo żeby jakiś ewentualny darczyńca, nie pomyślał, że skoro jest dalej na liście, to jest mniej potrzebny. Poważnie. Robię sobie taką listę po pierwsze po to, by zapytana o to od razu wiedzieć, o co poprosić, a po drugie dlatego, że wierzę, iż gdy robimy taką listę, wszystko z tej listy pojawia się w naszym życiu.
I tak też się stało z pistoletem do masażu Garett
Nie minęło pół roku od pamiętnego spotkania, na którym zakochałam się w tym urządzeniu (na odległość, a jednak), a dostałam propozycję przetestowania tego cuda. Jakże mogłabym się nie zgodzić?! Przesyłka dotarła bardzo szybko. Z niecierpliwością zabrałam się do otwierania paczki. Nie mogłam się doczekać mojego cuda!
Co znalazłam w opakowaniu
Gdy otworzyłam paczkę, na pierwszy rzut oka zaskoczyła mnie ilość nakładek i różnorodność ich zastosowań. Myślałam, że będzie jedna, dwie nakładki, a tu aż 6 różnych! Super! Będzie co wypróbowywać.
Pistolet do masażu Garett Beauty Powerfull kształtem przypomina pistolet. Jest bardzo poręczny. Można go obsługiwać jedną ręką. Pod rączką znajduje się wyłącznik. Jest też gniazdo do podłączenia ładowarki. Fajnie – nie trzeba będzie pamiętać o bateriach.
Z tyłu masażera znajduje się panel sterowania, na którym możemy ustawić sobie intensywność drgań od delikatnych, po naprawdę mocne. W każdym momencie można sobie tę intensywność zmienić.

Głowice masażera
Jak wspominałam, masażer posiada 6 różnych, łatwych w montażu, głowic w komplecie. Mamy tu: dwie kule (mniejsza i większa) do masażu mięśni (jak na razie te nakładki odpowiadają mi najbardziej). Jest głowica w kształcie litery „U” do masażu kręgów. Mamy też płaską nakładkę do masażu ścięgien, płaską głowicę ze ściętym końcem do masażu ścięgien i stawów, oraz nakładkę przypominającą palec, najbardziej precyzyjną do masażu wszystkich partii ciała.
Dzięki takiej rozpiętości w wyborze głowic, możemy dość precyzyjnie dopasować masaż do naszych potrzeb i do miejsc, które możemy masować. Ja oczywiście natychmiast wymasowałam sobie mięśnie obręczy barkowej i karku, które najbardziej mi się męczą podczas pracy przy komputerze.
Jak działa pistolet do masażu Garett
W instrukcji obsługi znalazłam kilka przykładów zastosowania głowic masażera. Super jest to, że każdy masaż jest dokładnie opisany. Podano jakiej głowicy użyć, kąt ustawienia głowicy, kierunek ruchu masażera, długość trwania masażu, oraz ilość powtórzeń. Nie robimy więc masażu „w ciemno” i jak nam się wydaje, a według konkretnych wytycznych.
Ostatnio dałam czadu na rolkach. Tak sobie pojeździłam, że myślałam, że nogi mi odpadną. Na szczęście w porę sobie przypomniałam, że mam Garett’a, jak już go sobie po swojemu nazwałam. Wyczytałam jaką nakładkę zastosować, jak długo, pod jakim kątem i pięknie sobie wymasowałam zmęczone nogi, że na drugi dzień ani śladu bólu i zakwasów nie było.
Najpierw rozmasowałam przody ud. Użyłam do tego płaskiej nakładki podłużnej i masowałam uda z góry do dołu przez jakieś 30-sekund każde. Po czym od nowa rozpoczęłam masaż. Później rozmasowałam tył ud w ten sam sposób, tą samą nakładką. A na koniec pojechałam po tyłach goleni głowicą kulową 3 razy po 30 sekund. Też z góry do dołu. Mega uczucie!

No i co wieczór po pracy rozmasowuję sobie kark i barki. Używam do tego głowicy kulowej. Bardzo, bardzo przyjemny relaks i odprężenie. Udało mi się też namówić mojego partnera, na wykonanie mi masażu pleców, a później zamieniliśmy się rolami. Nie muszę Cię przekonywać chyba, że to fajne wspólne doświadczenie.
Moim zdaniem
Powiem Ci, że bardzo się cieszę, że wymyśliłam sobie ten masażer, a następnie los mi go zesłał w postaci propozycji przetestowania. Działa dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam i przynosi ulgę, tak jak myślałam. Do tego mam wrażenie, że ma szansę się sprawdzić, jako urządzenie antycellulitowe i ujędrniające, ale to już muszę dłużej go poużywać, żeby powiedzieć coś o efektach. Myślę, że już go nie oddam dystrybutorowi. Zbyt wiele frajdy i ulgi mi daje, by go oddać. Polecam serdecznie.
I niespodzianka! Rabat dla moich czytelniczek!
Tekst powstał dzięki firmie Garett Electronics, która użyczyła mi pistoletu do masażu Garett Beauty Powerfull. Jeśli chcesz zakupić produkty tej firmy z rabatem 20% (!), zajrzyj na ich stronę i podczas składania zamówienia użyj kodu POTARGANA20. Kod rabatowy jest aktywny do końca września. Na stronie firmy znajdziesz nie tylko masażery, ale też szeroki wybór depilatorów i smartwatchy dla całej rodziny.