Kiedy myślimy o wyposażeniu kuchni, zazwyczaj przychodzą na myśl talerze, sztućce, garnki, patelnie oraz inne sprzęty niezbędne do przygotowania naszych ulubionych dań. Nic dziwnego – to miejsce, które kojarzy się przecież z niesamowitymi zapachami i magią gotowania. Niestety, czasem przy kulinarnych eksperymentach zdarzy się mały wypadek w kuchni – któż z nas bowiem nie wyszedł z kuchennego pola bitwy z zadrapaniem, zacięciem czy skaleczeniem? Co zrobić w takiej sytuacji i na co zwrócić szczególną uwagę?
Powiedzmy sobie wprost – kuchnia jest miejscem, w którym dochodzi do największej ilości drobnych urazów. Kiedy spieszymy się z przygotowaniem przekąsek dla gości albo w jednej chwili doprawiamy zupę, pieczemy ciasto i przygotowujemy sałatkę łatwo o chwilę nieuwagi, która może się skończyć skaleczeniem. Czasem np. ścierając marchewkę, możemy się zapomnieć i w efekcie zetrzeć trochę więcej niż chcieliśmy. Znacie to, prawda? Niestety rzadko kiedy możemy przerwać i odpuścić – sytuacja zazwyczaj wymaga od nas zaciśnięcia zębów i kontynuowania przygotowań.
Infekcja rany – jak jej zapobiec?
Okazji, w których może dojść do niewielkiego, kuchennego wypadku, jest naprawdę wiele. To codzienność nie tylko w przypadku amatorów, ale również prawdziwych szefów kuchni. Niezależnie od stopnia zaawansowania, warto mieć pod ręką apteczkę zawierającą wszelkie niezbędne środki, które pomogą zadbać o czystość rany, a także o jej fachowe zabezpieczenie. Należy bowiem pamiętać, że urazy mogą być różne – rany cięte bywają bardzo bolesne i krwawiące, i należy obchodzić się z nimi naprawdę ostrożnie.
Co powinno się znaleźć w zestawie pierwszej pomocy? Przede wszystkim antyseptyczny środek do dezynfekcji (w formie maści lub sprayu) oraz zestaw plastrów – żeby wiedzieć, jakie wypada mieć „na pokładzie” warto zapoznać się z kompendium wiedzy o plastrach i opatrunkach.
W przypadku skaleczenia należy przemyć ranę zimną, bieżącą wodą, a następnie zdezynfekować powierzchnię skóry przeznaczonym do tego środkiem, który ograniczy ryzyko wystąpienia infekcji. Teraz czas na aplikację plastra z opatrunkiem – i to nie byle jakiego plastra, ale rozwiązania, które sprawdzi się nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach roboczych. Prace kuchenne wymagają płukania produktów i częstego mycia rąk, dlatego niezbędne jest, by zaopatrzyć się w plastry wodoszczelne i wodoodporne.
Plastry wodoodporne i plastry wodoszczelne – czy to to samo?
Plastry wodoodporne oraz plastry opatrunkowe wodoszczelne przez wielu mogą być traktowane jako jeden i ten sam produkt. Okazuje się, że są pewnie różnice, o których warto wiedzieć. Plastry wodoszczelne (np. Dermapast Aqua) cechują się tym, że bardzo szczelnie przykrywają ranę, a w efekcie zabezpieczają ją przed wodą. Są doskonałym wyborem w przypadku niewielkiego skaleczenia. Należy jednak pamiętać, że nie należy stosować ich zbyt długo, ponieważ tak skuteczne uszczelnienie nie jest korzystne dla skóry.
Takie rozwiązanie idealnie sprawdzi się, kiedy zatniemy się w trakcie przygotowywania ważnej kolacji dla gości i liczy się każda minuta. Po wykonaniu prac, warto zmienić opatrunek na plaster wodoodporny. To rozwiązanie zda egzamin w codziennym funkcjonowaniu – plaster nie odklei się podczas przypadkowego zachlapania czy zabrudzenia. Dzięki specjalnej perforacji pozwoli skórze oddychać, a także nie będzie przywierać do rany.
Drobny wypadek w kuchni może przydarzyć się każdemu, ale dzięki odpowiedniemu zaopatrzeniu apteczki skaleczenie nie będzie przeszkodą w dalszym czerpaniu radości z gotowania dla siebie i najbliższych. Tym bardziej, że odpowiednie plastry na skaleczenia znajdziecie w każdej aptece.