Zawsze wydawało mi się, że taki zakwas na żurek, czy na biały barszcz, to jakaś bardzo skomplikowana sprawa na pograniczu alchemii niemalże. Dlatego kupowałam barszcz, czy zakwas – jak wolisz, w naszym wiejskim sklepiku. Jakież było moje zdziwienie, gdy babcia Zosia, po moim stwierdzeniu, że to pewnie niełatwe zrobić taki zakwas, rzekła” a ileż to roboty” i zrobiła zakwas na najpyszniejszy żurek jaki kiedykolwiek jadłam.
domowy
Posiadanie oszczędności jest niezwykle istotne. Mogą się one przydać na czarną godzinę, albo jechać za nie na wakacje. Nie każdy jednak radzi sobie z odkładaniem pieniędzy. Jest kilka sposobów na…
Wczoraj galowe stroje, uśmiechy, ostatnie szaleństwo na podwórku bez widma nieodrobionych lekcji. Dzisiaj tornister, piórnik, zeszyty, książki i drugie śniadanie w pudełeczku śniadaniowym. I tak pomyślałam, że zaproponuję Wam domowy…