wigilia

Nigdy wcześniej go nie robiłam i nie jadłam, a byłam bardzo ciekawa jak smakuje drożdżowy kulebiak z kapustą i grzybami. Postanowiłam więc, że na tegoroczną Wigilię taki kulebiak upiekę. No ale, żeby nie było ups, w samą wigilię, zrobiłam próbny wypiek kilka dni temu. Wyszedł znakomicie, choć troszkę mi popękał. Ale po konsultacjach, wiem gdzie popełniłam błąd i w przepisie uwzględnię jego zapobiegnięcie. Przepis pochodzi od Mojej Teściowej, która jest jednym z moich idoli kulinarnych.

Czy można przygotować Święta i nie zwariować? Ja myślę, że jak najbardziej. Wszystko zależy od nastawienia i priorytetów. Jeśli początek grudnia to czas, gdy z impetem bierzesz się za świąteczne przygotowania i przytłoczona ilością spraw do załatwienia, zaczynasz wpadać w panikę, ten wpis jest dla Ciebie.

Uwielbiam krokiety z kapustą i grzybami. Mogłabym je jeść na obiad co tydzień. Może dlatego, że tak naprawdę jest to dla mnie potrawa wyjątkowa, przygotowywana jesienią, gdy chodzimy na grzyby i jako jedno z wigilijnych dań. Tęsknię więc, do krokietów przez większość roku. Ja lubię krokiety z dość kwaśną kapustą, dlatego tak mocno jej nie płuczę i nie odciskam. Delikatne i w sumie tłuste ciasto doskonale komponuje się właśnie z takim ostrzejszym, kwaśnym smakiem.

Wigilijny kompot z suszonych owoców – moja zmora dzieciństwa, teraz wyczekiwany przez cały rok napój, który jak żaden inny kojarzy mi się ze Świętami Bożego Narodzenia.
W czasach, gdy owoce są dostępne 12 miesięcy w roku, świeże i mrożone, po co pić coś takiego? Ano dla tradycji, dla smaku i dla zdrowia. A najlepiej nie tylko wypić kompot, ale i zjeść z niego owoce

Wiesz dlaczego na wigilijnym stole powinien znaleźć się makowiec? Ponieważ mak spożywany podczas wigilijnej kolacji przynosi obfitość wszelakich dóbr i pomyślności. Każdy, kto chce mieć dobry kolejny rok, z dala od biedy, za to z pełną kiesą, musi choć trochę maku podczas kolacji wigilijnej zjeść. Ponadto, makówka jest symbolem rodziny skupionej w jednym domu razem. A przecież także o to chodzi podczas świąt.

Nie byłabym sobą, gdybym nie podrzuciła Ci jakiejś inspiracji prezentowej do samodzielnego wykonania. Aby więc tradycji stało się zadość, mój pomysł na prezent pod choinkę, to w tym roku – chusteczkownik, czyli pudełko na chusteczki, ozdobiony moją ukochaną metodą decoupage (a jakże). Tym razem pokażę Ci jak sprawić, by ozdabiany przedmiot wyglądał nieco starzej, dzięki spękaniom.