Pewnie nie raz usłyszałaś w Swojej głowie: „znów ci się nie udało”, „jesteś beznadziejna”, „to twoja wina”, „dlaczego tego nie zrobiłaś?”, „dlaczego to zrobiłaś?”, „do niczego się nie nadajesz”, „nie dasz rady”, „wstydź się”. To wewnętrzny krytyk. Stały mieszkaniec Twojej głowy. Głos, który do wielu z nas mówi najczęściej. Skąd się bierze? Dlaczego nam towarzyszy? Czy to nasz wróg? A może przyjaciel? Jak sobie z nim radzić?
Kim jest wewnętrzny krytyk?
Wewnętrzny krytyk, to wewnętrzny głos, który stale ocenia to co robisz, lub nie robisz, to co myślisz, jak wyglądasz i wytyka Ci wszelkie, nawet najdrobniejsze niedoskonałości.
Skąd się wziął w mojej głowie?
Wewnętrzny krytyk nie pojawia się znikąd. Hodujemy go w sobie od najmłodszych lat. To słowa, które w dobrej wierze powtarzali Twoi rodzice. Chcieli by ominęły Cię przykre rzeczy, byś dobrze funkcjonowała w społeczeństwie, miała dobre oceny, osiągnęła sukces, dlatego ciągle Cię upominali. Nie potrafili inaczej. Tak uczyli ich życia ich rodzice. Zastanów się, czy jakim głosem mówi Twój wewnętrzny krytyk. Czy nie jest to głos któregoś z rodziców? U mnie jest to głos mojego ojca, który uważał, że zawsze mogę lepiej. Byłam bardzo dobrą uczennicą, lecz gdy przyniosłam do domu 5-, czy 4 padało pytanie: „A Wiśniewska co dostała?” (i tak miałam szczęście, bo rzeczona Wiśniewska za 5- dostawała lanie pasem). Gdy posprzątałam mieszkanie, ojciec sprawdzał i zawsze po mnie poprawiał, mimo że było czysto. Zawsze musiałam być perfekcyjna, we wszystkim. Wewnętrzny krytyk to także Twoje doświadczenia życiowe i krytyka ze strony otoczenia: dziadków, nauczycieli, opiekunów. Która z nas nie słyszała „jakbyś się postarała…”, „jak ty wyglądasz!”, „coś ty zrobiła!”, „jak się tak będziesz uczyła nic nie osiągniesz!”, „jak ty się zachowujesz!”, „znowu popsułaś…”, „tylko tyle?”. To także twoje nadmierne oczekiwania wobec siebie i dążenie do perfekcji.
Jak widzisz, wewnętrzny krytyk to raczej mało sympatyczny gość. Bardzo wymagający i zrzędliwy. Kompletnie bez zrozumienia i empatii. Pamiętaj jednak, że to co mówi, mówi z miłości do Ciebie, choć kompletnie nie potrafi motywować. To część Twojego instynktu samozachowawczego. To dążenie do jak najlepszego życia pełnego dostatku, zdrowia, bezpieczeństwa, miłości i akceptacji. I choć zachowuje się wrogo, jest Twoim przyjacielem.
Jak w takim razie sobie z nim radzić?
O, to nie łatwe zadanie, ale wykonalne. Ja wypróbowałam kilka sposobów i choć nie do końca jeszcze sobie poradziłam z moim krytykiem, próby trwają z coraz lepszym skutkiem:
- Zdystansuj się do niego. On nie jest Tobą. Możesz go narysować i nazwać. Kiedy mówi coś do Ciebie, rozmawiaj z nim, jak z kimś z zewnątrz. Podważaj jego stwierdzenia i zadawaj mu pytania, np.
– „Nie dasz rady” – „A muszę?”, „Co się stanie jak nie dam?” – „Czy na prawdę zawsze musi mi się udawać?” - Wewnętrzny krytyk lubi uogólnienia. Postaraj się więc sprecyzować czego konkretnie, w tym momencie dotyczy jego krytyka. Czy to jest coś co możesz poprawić? Masz na to wpływ? Jeśli tak, pomyśl sobie: „teraz mi się nie udało” albo, „spróbuję zrobić to inaczej”, „następnym razem się uda”, „to mi nie wyszło, ale co innego robię świetnie”.
- Kiedy wewnętrzny krytyk mówi do Ciebie przykre rzeczy, wyzywa Cię od idiotek i mówi Ci, że jesteś beznadziejna, zastanów się, czy tak byś powiedziała do swojej przyjaciółki? Pewnie nie. Nie mów więc tak do siebie. Bądź swoją przyjaciółką. Przyznaj sobie prawo do niedoskonałości i popełniania błędów. Wyobraź sobie, że Twoja przyjaciółka popełniła błąd, coś jej się nie udało. Będziesz ją krytykować, czy przytulisz, pocieszysz, pomożesz znaleźć rozwiązanie? Pewnie to drugie. Wspieraj siebie, pokrzepiaj, pomagaj znaleźć rozwiązania i współczuj sobie. Powiedz sobie, że nie musisz być doskonała. Masz prawo do potknięć, a świat się nie zawali, gdy coś źle zrobisz.
- Zapytaj siebie czy to czego pragniesz, to Twoje cele i pragnienia, czy oczekiwania otoczenia wobec Ciebie? Czy naprawdę musisz robić to, czego oczekują inni?
- Wypróbuj afirmacji. Afirmacje to słowa, pełne pozytywnego myślenia o sobie i o świecie. To zauważanie pozytywnych aspektów życia, uświadamianie sobie ich, docenianie, ubieranie tego w słowa i powtarzanie ich sobie. Na początku będzie Ci trudno samej wymyślić tekst, dlatego poszukaj gotowych afirmacji, które będą dla Ciebie najlepsze. Możesz je odczytywać, albo słuchać. Ja znalazłam kilka pięknych afirmacji na YouTube i od tego zaczęłam, pracę nad moim wewnętrznym krytykiem.
Proces oswajania wewnętrznego krytyka nie jest łatwy. Od zbyt długiego czasu i zbyt intensywnie działa, by zmienić jego postępowanie wobec nas. Jednakże warto próbować się z nim zaprzyjaźnić i zmieniać to co do nas mówi z destrukcyjnej krytyki na wspierającą, pełną współczucia, budującą rozmowę. Jeżeli sama nie potrafisz sobie z nim poradzić, udaj się do psychologa, psychoterapeuty, który jako specjalista i osoba z doświadczeniem, doprowadzi Was do porozumienia.