Ani się obejrzymy, a będzie Wielkanoc. A w Wielkanoc wybieram się na ślub. Zaczęłam więc rozmyślać o tym, co by tu kupić państwu młodym w prezencie ślubnym.
Jakoś nie bardzo lubię wręczać pieniądze, choć wiem, że one przydałyby się młodym najbardziej. Chciałabym dać coś, co sprawi im radość, przyda się, a do tego i przede wszystkim, będzie dla nich pamiątką. Chociaż, gdybym miała na zbyciu naprawdę okrągłą sumkę i ją wręczyła, to może by pamiętali. Ale tego też nie jestem pewna, a okrągłej sumki nie posiadam.
Z mojego ślubu zapamiętałam jedną kwotę, która bardzo przerastała możliwości darczyńcy, ale pozostałych już nie pamiętam. Za to doskonale pamiętam inne podarunki. Najbardziej prześliczny serwis kawowy, ręcznie malowany od mojej siostry ciotecznej, który wyleciał mi z rąk i który potłukłam zaraz po jego otrzymaniu (czyżby wróżba kruchości mojego małżeństwa?). Została masa skorup, czajniczek bez przykrywki i jedna filiżanka, które posłużyły za doniczki do kwiatów. Jednak patrząc na te skorupy do dzisiaj, mam przed sobą moją kochaną Anię.
Była też stolnica i wałek od mojego brata, który zawsze miał zwariowane pomysły. Dostaliśmy też pościel, ręczniki, sztućce. Oczywiście pamiętam, wszystkich darczyńców i choć przedmioty nie były w tamtych czasach zbyt efektowne, na pewno były praktyczne i miło mi się ich używało z myślą o osobach, które nam je podarowały.
Teraz sama stoję przed wyborem pomysłu na prezent ślubny, a że nie pieniądze, wiem na pewno. Muszą mi Państwo młodzi wybaczyć, ale co w takim razie?
Chciałabym z jednej strony podarować im coś przydatnego, a z drugiej, niech to będzie coś ciekawego i oryginalnego. Coś, co ich ucieszy i da przyjemność użytkowania, żeby używając mojego prezentu pomyśleli o mnie ciepło. Mamy to szczęście, że żyjemy w czasach, gdy dostęp do pięknych przedmiotów jest bardzo łatwy. Już nie muszą to być siermiężne ręczniki i pościel z kory. Wszystko zależy od naszej pomysłowości i chęci poszukania.
Ja taką chęć miałam i mam. Trochę pochodziłam po sklepach, trochę pogrzebałam w sieci. Znalazłam całkiem fajny sklep FabrykaForm.pl, w którym znalazłam mnóstwo pomysłów na prezenty. I teraz tylko muszę coś wybrać. Może mi pomożecie?
Zastanawiam się na przykład nad nożami ceramicznymi Kyocera w bloku bambusowym. Sama używam noży ceramicznych i uważam nie ma lepszych noży nad ceramiczne, a te Kyocera są naprawdę świetne.
Myślę też o kieliszkach do wina Essencei stojaku na wina Rosendhal. Oni bardzo lubią czerwone wino.
Albo dwie filiżanki E-li-li na poranną kawę we dwoje? Mieliby cudne poranki jak w reklamach. Poranek się wdziera słońcem przez jeszcze zasłonięte zasłony, a tu aromat kawy i ukochana osoba obok… rozmarzyłam się, hi hi Samej mi się marzy taki poranek.
Ewentualnie toster Artisan. Też się przydaje w domu. Szczególnie, gdy nie ma świeżego chlebka. Wkładasz wczorajszy chleb do tostera i wyskakuje ciepła, pyszna chrupiąca kromka. Takie czary. Moje dziewczyny przepadają za tostami czy to z chleba tostowego, czy to z czerstwego pieczywa, więc pewnie im też się przyda, a do tego będzie pasował do ich nowoczesnej kuchni.
Nieźle wygląda malakser Artisan. Mam w domu tego typu robot kuchenny i muszę powiedzieć, że to jeden z najważniejszych sprzętów w mojej kuchni. Dzięki niemu moje menu jest bogate w potrawy, których nie chciałoby mi się przyrządzać tradycyjnie ścierając, szatkując, czy krojąc. Nawet ciasto na ukochane pierogi w tym wyrabiam. Życie tak przyspieszyło, szczególnie młodym. Gonią za karierą, za pracą, chcą jakichś rozrywek, gdzie im w kuchni siedzieć. A tak rach-ciach i już mają pyszne, zdrowe jedzenie, przygotowane ze świeżych składników w domu, a nie jakieś gotowce. Do tego jest bardzo ładnie wykonany. To jest świetny pomysł! Muszę tyko znaleźć wspólnika do jego realizacji.
Podobało mi się tyle rzeczy, że trudno było podjąć decyzję. Jest tyle pięknych mis, tac, lamp, ale tego typu rzeczy, niech sobie kupią sami, żeby im do mieszkania pasowały. Zawsze mogę im dać przecież kartę podarunkową i wybiorą, co będą chcieli. Taki prezent jednak musi być wyjątkowy i być pamiątką po tym szczególnym dniu, taki od serca.