Co to jest zasada 3 minut dowiedziałam się całkiem niedawno i szczerze mówiąc, żałuję, że nie trafiłam na nią wcześniej. Gdy moje dzieci były małe, często pochłaniało mnie codzienne życie, praca, obowiązki. Starałam się być dla dzieci, ale nie do końca wiedziałam, jak w tym życiowym pędzie okazać im zainteresowanie i to jak są dla mnie ważne. Teraz, gdy już wyprowadziły się z domu, zaczęłam zastanawiać się nad tym, jak ważne są chwile poświęcone naszym bliskim – te drobne, które mogą robić różnicę. Dlatego gdy usłyszałam o zasadzie 3 minut, pomyślałam, że muszę ją wypróbować… i to nie tylko wobec dzieci (które teraz odwiedzają nas od czasu do czasu), ale też mojego partnera i… psa! Brzmi dziwnie? A jednak to działa.
Czym jest zasada 3 minut?
Zasada 3 minut jest niezwykle prosta, ale jej efekt może być naprawdę zaskakujący. Chodzi o to, żeby poświęcić pierwsze trzy minuty po spotkaniu z bliską osobą (na przykład po powrocie z pracy, ze szkoły, czy nawet po przerwie na spacerze) pełną uwagę tej osobie. Te pierwsze trzy minuty mają być czasem, kiedy nie patrzysz na telefon, nie odwracasz się, nie robisz tysiąca innych rzeczy – po prostu jesteś tam, obecna całkowicie. Kontakt wzrokowy, otwarte uszy i uważność. To tylko trzy minuty, a robią ogromną różnicę w relacjach.
Jak zasada 3 minut może wpłynąć na relacje?
Pomyślałam, że skoro zasada 3 minut działa na dzieci, dlaczego by nie spróbować tego samego z dorosłymi? Zaczęłam od mojego partnera. Każdy z nas ma swoje życie, pracę, swoje sprawy – często mijamy się w drzwiach, mamy swoje obowiązki, ale rzadko kiedy zatrzymujemy się, żeby faktycznie być razem, nawet na te trzy minuty. Więc pewnego dnia, zamiast od razu wpaść w wir codziennych obowiązków, zaczęłam poświęcać te trzy minuty, żeby po prostu posłuchać, co u niego. Okazało się, że te trzy minuty mogą otworzyć rozmowę na zupełnie inne tematy, których nie poruszamy, kiedy każdy jest pochłonięty swoimi sprawami.
Zasada 3 minut wobec psa? Czemu nie!
A teraz coś zabawnego – postanowiłam zastosować tę zasadę wobec… mojego psa! Tak, dokładnie. Nasza Shanti, puchata czarna królowa, zawsze wita nas z radością, machając ogonem, kręcąc się dookoła. Kiedyś te momenty były dla mnie tylko tłem – szykowałam obiad, myślałam o liście rzeczy do zrobienia, a Shanti po prostu się cieszyła. Teraz, staram się naprawdę skupić na niej przez te pierwsze trzy minuty, kiedy wracam do domu. Siadam z nią, głaszczę, rozmawiam (bo przecież psy rozumieją!), i widzę, jak reaguje na to jeszcze większą radością i spokojem. To jak mała ceremonia powitania, która wprowadza harmonię do naszego domu.
Dlaczego zasada 3 minut działa?
Zasada 3 minut działa, bo w dzisiejszym świecie pełnym pośpiechu rzadko kiedy dajemy sobie nawzajem pełną uwagę. Nawet gdy jesteśmy razem, to często z telefonem w ręku, z myślami gdzieś daleko. Te trzy minuty pełnej obecności to coś, czego każdy z nas potrzebuje – nie tylko dzieci, ale także dorośli, a nawet zwierzęta. Zasada 3 minut pozwala zbudować głębszą relację, bo pokazuje, że druga osoba (czy to partner, dziecko, czy pies) jest dla nas ważna, że chcemy ją wysłuchać i być dla niej obecni.
Zastosowanie zasady w codziennym życiu
Chociaż moje dzieci nie mieszkają już z nami, staram się stosować zasadę 3 minut także podczas ich odwiedzin. Poświęcam pierwsze chwile po ich przyjeździe na bycie z nimi, na rozmowę, przywitanie się na spokojnie, zanim zaczniemy rozmawiać o sprawach codziennych. To, że dzieci są dorosłe, nie oznacza, że nie potrzebują tej uwagi i poczucia, że są ważne. Co więcej, uważam, że zasada 3 minut to wspaniały sposób na budowanie relacji z bliskimi, niezależnie od wieku.
Zasada 3 minut – nie tylko dla dzieci
Odkąd zaczęłam stosować tę zasadę, zauważyłam, że nie tylko moje relacje z partnerem czy psem uległy poprawie, ale też sama czuję się bardziej obecna i świadoma w codziennych kontaktach z bliskimi. Zasada 3 minut to prosty sposób, by pogłębiać relacje i wzmacniać więzi, bez potrzeby wielkich zmian czy rewolucji w życiu. Czasem najważniejsze jest to, co najprostsze – po prostu bycie dla siebie nawzajem.
Zasada 3 minut to coś, co naprawdę polecam każdemu. Działa nie tylko na dzieci, ale także na dorosłych i… zwierzęta! To idealny sposób na zbudowanie lepszych relacji, poświęcając bliskim chwilę pełnej uwagi. W moim przypadku te trzy minuty z partnerem czy psem naprawdę zmieniły sposób, w jaki się komunikujemy. Czasem wystarczy tak niewiele, by poczuć, że jesteśmy dla siebie nawzajem ważni. Może i Ty spróbujesz?