Bangkok, stolica Tajlandii, to miejsce pełne kontrastów i atrakcji, które przyciągają turystów z całego świata. Podczas mojej podróży po Tajlandii nie mogłam ominąć tego miasta, znanego także jako Krung Thep, czyli Miasto Aniołów. Już od pierwszego dnia Bangkok urzekł mnie swoją intensywnością, a kilka dni w tym pełnym życia mieście dało mi poczucie, że to miejsce ma nieograniczone możliwości zwiedzania i odkrywania. Zatrzymałam się w hotelu Bangkok Palace, który znajdował się w samym sercu dzielnicy Pratunam. Super lokalizacja – od stacji metra MRT Phetchaburi dzieliło mnie tylko 2 km, a pobliski targ hurtowy Pratunam i nocny bazar Suan Lum zachwyciły mnie zarówno niskimi cenami, jak i ogromnym wyborem towarów. Każdy dzień tutaj był pełen wrażeń, dlatego w kolejnym artykule zaproszę Was na dalsze odkrywanie tajskich zakątków.
Hotel Bangkok Palace – wygoda i idealna lokalizacja
Zanim jednak przejdę do miejsc, które trzeba zobaczyć, muszę wspomnieć o hotelu. Hotel Bangkok Palace, położony w dzielnicy Pratunam, okazał się świetnym wyborem. Bliskość stacji metra oraz popularnych miejsc zakupowych sprawiała, że mogłam spacerować do najważniejszych atrakcji. Sam hotel oferował dobry standard, a dużym plusem była restauracja czynna przez całą dobę z całkiem dobrym menu i odkryty basen. W ciągu dnia wyruszałam na zwiedzanie, a wieczorami wracałam na odpoczynek, gotowa na kolejne przygody.
Baiyoke Sky Tower – Bangkok z lotu ptaka
Jednym z najważniejszych punktów mojego pobytu w Pratunam była wizyta na Baiyoke Sky Tower – jednym z najwyższych budynków w Bangkoku. Spacer do wieży zajął mi kilka minut, a widok z jej szczytu był naprawdę niesamowity. Wjechałam na samą górę, aby zobaczyć Bangkok nocą, kiedy miasto świeci tysiącem świateł, a na niebie można zobaczyć niesamowite wyładowania atmosferyczne. Z tej wysokości Bangkok wydawał się nieskończony, pełen ulic, świątyń i nowoczesnych budynków.

Świątynie Bangkoku – magia i historia
Bangkok to także miasto świątyń, w których można poczuć ducha buddyzmu i lokalnej kultury. Jednym z najważniejszych miejsc jest Pałac Królewski (Grand Palace) oraz Świątynia Szmaragdowego Buddy, czyli Wat Phra Kaew. Szmaragdowy Budda, choć niewielki, jest jednym z najcenniejszych posągów w Tajlandii. Sama świątynia zachwyca detalami i złotymi ornamentami. Sam Szmarogdowy Budda jest maleńki, a jego widok może trochę zawieźć. Ale trzeba pamiętać, że to bardzo ważna figurka w tamtym rejonie Świata, o którą stoczono niejedną bitwę. Legenda głosi, że kraj, który ją posiada, jest zamożny i szczęśliwy. Śzmaragdowego Buddę ubiera się też w stosowne do pory roku i okazji, szaty. Niestety nie przywiozłam żadnego zdjęcia figury, ponieważ – robienie mu zdjęć jest surowo zakazane.
Kolejnym wyjątkowym miejscem była Świątynia Złotego Buddy – Wat Traimit, gdzie znajduje się największy na świecie posąg Buddy wykonany ze złota. Mierzy on ponad 3 metry wysokości i waży ponad 5 ton! Wrażenie robi zarówno sam Budda, jak i mistyczna atmosfera panująca wokół.
Innym miejscem, które odwiedziłam, była Wat Pho, znana również jako Świątynia Leżącego Buddy. Poza imponującą figurą Buddy w pozycji leżącej, Wat Pho słynie z licznych rzeźb przedstawiających mędrców w różnych pozycjach. Wierzy się, że naśladowanie ich pozycji może pomóc na różne dolegliwości. Co ciekawe, Wat Pho to także kolebka tradycyjnego masażu tajskiego – tutaj uczy się tej sztuki masażu, która od wieków pomaga Tajom w utrzymaniu zdrowia i dobrego samopoczucia. Tajski masaż łączy elementy rozciągania i akupresury, co sprawia, że jest jednocześnie relaksujący i intensywny.
Stupy, czyli tajska architektura sakralna
Podczas wizyty w Wat Pho i innych świątyniach można zobaczyć stupy – charakterystyczne, dzwonowate budowle sakralne, które są częścią tajskiej architektury buddyjskiej. Stupy, zwane także chedi, to symbole duchowości, w których często przechowuje się relikwie. Najstarsza świątynia w Bangkoku, pochodząca z czasów pierwszego króla, również posiada imponujące stupy i zaskakuje swoim spokojem w sercu zatłoczonego miasta.
Jedną z najważniejszych stup w Tajlandii jest Złota Stupa w Świątyni Szmaragdowego Buddy (Wat Phra Kaew), położona na terenie Pałacu Królewskiego w Bangkoku. To jedno z najważniejszych miejsc sakralnych w Tajlandii, a sama Złota Stupa, znana również jako Phra Siratana Chedi, jest uważana za symbol duchowego uzdrowienia i pomyślności.
Złota Stupa jest majestatyczną budowlą o okrągłej, smukłej formie, pokrytą lśniącymi płytkami w odcieniu złota, które odbijają promienie słońca, nadając jej niemal mistyczny blask. Według tradycji, wierni powinni okrążyć stupę trzy razy, aby przyciągnąć zdrowie, szczęście i pomyślność do swojego życia. Każde okrążenie symbolizuje inne intencje: pierwsze to wyrażenie szacunku dla Buddy, drugie – oddanie czci naukom Dharmy, a trzecie – wspólnoty buddyjskiej, zwanej Sangha.
Okrążenie stupy z modlitwą lub refleksją pozwala połączyć się z duchowym dziedzictwem buddyzmu i oddać hołd świętym relikwiom przechowywanym wewnątrz. Tajowie wierzą, że Złota Stupa emanuje pozytywną energią, która wspiera ich w osiąganiu spokoju ducha oraz zdrowia, dlatego dla wielu jest to ważny rytuał przy okazji wizyty w tym miejscu. Oczywiście ją okrążyłam trzykrotnie.
Rejs po rzece Menam i kanały Bangkoku
Będąc w Bangkoku, nie mogłam przegapić rejsu po rzece Menam (Chao Phraya), która dzieli miasto na dwie części i odgrywa ważną rolę w życiu jego mieszkańców. Rejs typową łodzią przez klongi, czyli tradycyjne kanały, pozwala zobaczyć zupełnie inne oblicze Bangkoku – pełne drewnianych domków na wodzie, małych sklepików i uśmiechniętych mieszkańców. W takich miejscach czas jakby się zatrzymał, a sam rejs jest świetnym sposobem na ucieczkę od zgiełku miasta i czerpanie radości z spokojniejszej strony Bangkoku.
Krung Thep – Bangkok jako Miasto Aniołów
Ciekawostką jest fakt, że pełna nazwa Bangkoku w języku tajskim to… 98 słów! To chyba najdłuższa nazwa miejscowości na świecie! Niewielu mieszkańców zna ją całą, ale wystarczy wiedzieć, że Bangkok jest nazywany „Miastem Aniołów” – Krung Thep. To długie imię kryje w sobie szacunek i oddanie dla historii oraz duchowości tego miejsca. Widać to na każdym kroku, gdy spacerujemy od świątyni do świątyni, przechodząc obok pałaców i tradycyjnych budynków.
Codzienne życie w Bangkoku – wielki kontrast
Bangkok to miasto kontrastów – obok złocistych świątyń i eleganckich wieżowców znajdują się skromne dzielnice i zatłoczone ulice, gdzie mieszkańcy spędzają nawet 4-5 godzin dziennie w korkach. Ulice są pełne tuk-tuków, motocykli i samochodów, a Bangkok ma jedne z największych korków na świecie. Nawet wielopoziomowe autostrady nie zawsze pomagają – w godzinach szczytu miasto staje się jednym wielkim placem manewrowym. Ale to właśnie te kontrasty dodają mu charakteru, a mieszkańcy przyjmują to z uśmiechem i spokojem, w duchu buddyjskiego spokoju.
Tajska kuchnia uliczna i zakupy
Bangkok to także raj dla smakoszy. Tajska kuchnia jest pełna intensywnych smaków – od pikantnych curry, przez aromatyczne zupy, aż po egzotyczne desery. Na każdym rogu znajdziemy uliczne stragany z jedzeniem, gdzie można spróbować prawdziwych tajskich przysmaków za dosłownie kilka Bathów. Warto spróbować pad thai, zielonego curry, mango sticky rice i egzotycznych owoców, takich jak durian czy rambutan.
Zakupy w Bangkoku to kolejna przygoda. Odwiedzając nocny bazar Suan Lum, mogłam nabyć mnóstwo pięknych sukienek i pamiątek za niewielkie pieniądze. Bazar oferuje wszystko – od odzieży, przez lokalne rękodzieło, po egzotyczne przyprawy. Wybór jest ogromny, a ceny bardzo przystępne, więc warto zarezerwować czas na zakupy.
Bangkok – miasto, które zostaje w sercu
Bangkok, z jego świątyniami, rzekami i zatłoczonymi ulicami, to miejsce, które zapada w pamięć i budzi emocje. To miasto, które trzeba zobaczyć i poczuć, aby zrozumieć jego magię i wyjątkowy klimat. Każdy zakątek Bangkoku opowiada swoją historię, a dla mnie była to podróż pełna przygód, wrażeń i nowych doświadczeń.
To był dopiero początek mojej przygody z Tajlandią. W kolejnym wpisie zabiorę Was dalej, odkrywając kolejne miejsca na mapie Tajlandii, które oczarowały mnie swoim pięknem