Dzisiaj Dzień Dziecka, więc coś dla dzieci (Przy okazji – Wszystkiego Najlepszego Dzieciaki!). Opowiem Wam jak zrobić wielkie bańki mydlane bez ponoszenia zbędnych kosztów.
Mimo, że post powstaje przy okazji Dnia Dziecka, muszę Wam się przyznać, że puszczanie baniek to jedna z moich ulubionych zabaw. Mam nawet w domu „ratunkową” buteleczkę z płynem na półeczce w kuchni i gdy mam kiepski nastrój puszczam sobie bańki. Bo nie wiem, czy wiecie, że puszczanie baniek to nie tylko doskonała zabawa dla całej rodziny, ale też świetna terapia. Słyszałam nawet, że w Anglii jest człowiek, który prowadzi terapię bańkami w szpitalach psychiatrycznych i w więzieniach.
Przy okazji dygresja: podczas ostatniego pokazu baniek jaki dawałam na pewnej uroczystości, opowiadałam o tym, że jest to sposób na wyciszenie się i wzbudzenie pozytywnych emocji. Pokaz był na zewnątrz, co chwila zrywał się wiaterek, co utrudnia powstawanie baniek. I w trakcie takiego wiaterku pewna pani próbując bez skutku zrobić bańkę, mocno zaklęła pod nosem „k…wa! No rzeczywiście wyciszające zajęcie!” Oczywiście gdy wiatr ustał pani bańki się udały i miło sobie za nimi biegała.
Bardzo Was zachęcam do takiej zabawy, nawet gdy nie macie dzieci. A z dziećmi to już obowiązkowo! Wielkimi bańkami, korzystając z pomocy rodzica, mogą się bawić już roczne maluchy.
No, my tu gadu gadu, a przecież obiecałam przepis.
PŁYN DO BANIEK
Do wykonania płynu potrzebujecie:
- wody
jeśli w kranie macie tzw. twardą wodę, polecam zakup wody destylowanej, dostępnej w hipermarketach i na stacjach benzynowych – ok. 10 zł za 5 L - płynu do naczyń
im bardziej pieniący tym lepiej, mnie sprawdza się Fairy- koszt ok. 4-7 zł za butelkę - gliceryna
„skleja” bańki, nadaje im sprężystość, pozwala uzyskać duże rozmiary, nadaje połysk, dostępna w aptekach- koszt ok. 2 zł za buteleczkę
Proporcje:
- 2 części płynu do naczyń (najlepiej Fairy)
- 8 części wody
- ok 10 kropli gliceryny na litr płynu
Wykonanie:
Do wody dodajemy płyn, oraz delikatnie wlewamy glicerynę delikatnie mieszając.
Kilka moich sekretów:
- piana jest wrogiem baniek, dlatego warto unikać tworzenia się piany podczas robienia płynu i podczas puszczania baniek
- dobrze jest odstawić płyn po wykonaniu na dobę w chłodne miejsce
- bańki nie lubią dużego wiatru
- za to lubią wilgotne powietrze, dlatego najpiękniejsze wychodzą w dni pochmurne, ale mamy na to sposób – wystarczy podczas zabawy rozpryskiwać w powietrzu wodę (ja używam spryskiwacza z butelki po płynie do mycia szyb)
AKCESORIA DO PUSZCZANIA BANIEK
Bańki można puszczać nawet ze zwiniętej w trąbkę dłoni. Tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Na początek kilka propozycji:
- rurka do napojów
można ją ponacinać na końvu i rozłożyć – taki sposób pamiętam z dzieciństwa
- packa na muchy z wyciętym środkiem
- rakietka do badmintona z usuniętymi żyłkami (w hipermarketach są rakietki po 4zł komplet)
- dwa patyki z przywiązanym w pętlę bandażem
Jeśli chcecie zrobić bardziej „profesjonalne urządzenie” zdradzę Wam mój sposób.
Urządzenie do puszczania wielkich baniek mydlanych
Potrzebne będą:
- kijki o średnicy ok 0,7cm , długość w zależności od wzrostu dziecka
do kupienia w sklepach ogrodniczych, lub typu „sobieradek” i w marketach budowlanych - opaski termokurczliwe
kupicie w sklepach typu „sobieradek” i w marketach budowlanych - sznurek bawełniany ok.1,5m
znajdziecie w pasmanteriach
Wykonanie:
- sznurek potnijcie na dwie części – krótszą i dłuższą
- opaski termokurczliwe nałóżcie po jednej na jeden koniec każdego patyka tak, by ok. połowa opaski była na patyku, a połowa wystawała za patyk
- w wystającą część opaski włóżcie po jednym końcu krótszego i dłuższego sznurka
- za pomocą zapalniczki (najlepiej takiej długiej do zapalania gazu, lub rozpalania kominka), zgrzejcie opaskę na całej jej długości by zacisnęła się na kijku i na sznurkach
- czynność powtórzcie na drugim kijku, tak by powstała pętla z umocowanych na kijkach sznurków
- gotowe
Macie już płyn i sprzęt.
Zatem wspaniałej zabawy.