Chyba właśnie to lubię najbardziej w czytaniu przez aplikacje – moje książki mam zawsze przy sobie. Uwielbiam czytać, ale nie zawsze mam możliwość, by spokojnie usiąść i skupić się tylko na czytaniu. Dlatego aplikacja wydała mi się rozwiązaniem idealnym.
Zanim zdecydowałam się na jedną z oferowanych aplikacji, zrobiłam dość szczegółowy przegląd i wypróbowałam niektóre z nich. Większość aplikacji, jak nie wszystkie, można wypróbować za darmo przez dwa tygodnie.
Najbardziej popularne aplikacje do czytania to Legimi, Empik Go, Storytel, BookBeat. Przeglądając aplikacje brałam pod uwagę wybór książek, to czy jest dostęp do nowości, różnorodność tytułów, stosunek bogactwa biblioteki do ceny abonamentu. Na przykład niektóre z aplikacji oferują wiele własnych produkcji, a trudno znaleźć książki, które są ogólnie dostępne na rynku, czy nowości wydawnicze.
Po wypróbowaniu niektórych z nich wybrałam Legimi
Dlaczego? Legimi oferuje najwięcej książek w abonamencie i ma chyba największy wybór audiobooków, przy całkiem przyzwoitej cenie abonamentu. A dla mnie bardzo ważne jest, aby aplikacja oferowała nie tylko e-booki, ale też audiobooki. Właściwie na audiobookach zależy mi najbardziej. Dzięki temu, że lektor czyta mi książkę, mogę jej słuchać wszędzie i podczas różnych zajęć. Słucham więc w aucie, podczas prac domowych, oraz gdy szydełkuję.
O tym jak bardzo uzależniłam się od słuchania książek przekonałam się ostatnio, gdy przez pomyłkę w przedłużaniu abonamentu, wybrałam abonament bez audiobooków i tego słuchania mi zabrakło na dwa dni. Parafrazując klasyka „szlachetny audiobooku nikt się nie dowie, jako smakujesz aż się popsujesz”. No dosłownie nie mogłam sobie miejsca znaleźć i czułam się nieswojo we własnym aucie, nie mogąc słuchać moich ulubionych pozycji.
Dla mnie audiobooki i ebooki, a właściwie ich dostępność i możliwość czytania w każdej wolnej chwili, to powrót do świata książek. Zanim wpadłam na to, że mogę wykorzystywać aplikację, ilość czytanych miesięcznie książek spadła mi do wartości krytycznej, aż wstyd się przyznać. Czytałam tylko przed zaśnięciem, a że zasypiam niemal przykładając głowę do poduszki, czytanie kolejnych tytułów szło mi wolniej, niż wolno. Lista książek do przeczytania rosła i rosła.
Do tego koszt książek. Papierowe książki są cudowne. Kocham je! Uwielbiam czuć zapach papieru i farby drukarskiej, szelest kartek. Jednak koszt książek przy czytaniu kilku miesięcznie, jest zbyt wysoki. Kupując abonament w aplikacji, płacę miesięcznie tyle ile kosztuje jedna książka, a czytać mogę dowoli.
Bardzo Ci polecam czytanie książek przez aplikację.
Nie pachnie jak książka papierowa, ale umożliwia czytanie zawsze i wszędzie, ponieważ mam ją przy sobie, w każdej chwili. Nie scroluje bezmyślnie Facebooka (no może czasem, hi hi) w kolejce, czy gdy na coś czekam, tylko otwieram aplikację i czytam. Gotuję, prasuję, szydełkuję i czytam. Czy to nie piękne? Dzięki apce wróciłam do świata, który uwielbiam. Wróciłam też do nauki i pracy nad własnym rozwojem, właśnie dzięki bogactwu książek z zakresu rozwoju osobistego.
Napisz w komentarzu, czy Ty też lubisz czytać książki. Kiedy i w jakich okolicznościach czytasz. Czy też czytasz przez aplikacje? Co sądzisz o takim rozwiązaniu?