Moje plany na Nowy Rok 2021

Kasia Potargana
A+A-
Reset

Tak sobie siedzę snuję plany na 2021 rok i rozmyślam. Jaki też będzie ten Nowy Rok? Chyba żaden Nowy Rok w moim życiu nie budził tylu nadziei, a jednocześnie nie był tak wielką zagadką.

2020 nie był rokiem łatwym

i każdemu z nas dał wiele do myślenia. Dla niektórych był wręcz tragiczny. Dla mnie też był dziwnym rokiem. Z jednej strony wielkie zatrzymanie. Nagłe zamknięcie w domu. Totalna deprywacja. Brak wakacyjnego wyjazdu, którego potrzebuję, jak ryba wody. Spadek zarobków i niepewność w mojej podstawowej pracy.

Z drugiej strony, nie mogę narzekać. Pracę nadal mam. Nie dość. Blog się rozwija i z sukcesem rozpoczęłam jeszcze jedną, nową działalność

Wszyscy z mojej rodziny się odliczyli na koniec roku i są zdrowi… Dzieciaki radzą sobie w szkole. Nie mogę więc narzekać.

Myślę, że miniony rok nauczył mnie pokory i wdzięczności, za to co mam.

Miniony rok, to także rok zapowiedzi wielkiej zmiany w moim życiu,

wreszcie udało nam się sprzedać dom (dzielimy się z byłym mężem majątkiem) i wyprowadzam się do nowego mieszkania. I tu przechodzimy do roku 2021, który będzie dla mnie Nowym Początkiem. Koniec roku to porządkowanie i pakowanie dwudziestu lat życia, a początek Nowego Roku, wraz z urządzaniem się i rozpakowywaniem, to rozpoczęcie nowego etapu. Czyż to nie jest symboliczne i budzące nadzieje?

Mam przeczucie że to będzie dobry Rok

Pełen spełnionych nadziei. Pierwsza nadzieja jest taka, że szczepionka okaże się skuteczna, a ludzie mądrzy, odpowiedzialni i pójdą się zaszczepić. Pootwiera się to, co jest zamknięte. Wszyscy ruszymy nadrabiać straty zarówno materialne, jak i każde inne. Patrząc na to, jak Warszawa się odbudowała po Drugiej Wojnie, jestem pełna dobrych myśli.

Wrócę do normalnego trybu pracy i będę wysyłała ludzi na upragnione wakacje. A i sama też w końcu się gdzieś wybiorę. Pojadę z moimi córkami, na matkowo-córkowy wyjazd, który nam przepadł z powodu kwarantanny i z moim mężczyzną wypocząć w ciepłe kraje. W końcu wybiorę się do kina, teatru, restauracji, na basen i gdzie tylko zechcę. Spotkam się z wszystkimi przyjaciółmi. Wreszcie nasycę się wolnością.

Mam wielkie i jednocześnie małe plany,

jak widzicie. Cieszyć się życiem, rodziną, pracą, rozwijać bloga i Thermomix. Spotykać przyjaciół i podróżować. Aha, no i oczywiście urządzić się w Nowym Życiu, jak najlepiej.

Ciekawe jaki będzie ten 2021 rok? Czy moje plany się zrealizują? Czy będzie tak dobry, jak przeczuwam? Bardzo sobie tego życzę.

A Wam życzę, aby Nowy Rok był dobrym, spokojnym rokiem. Abyście pozostawali w dobrym zdrowiu i humorze, a Wasze marzenia się spełniały. Zamykamy Stary Rok i pamiętamy, ale patrzymy już tylko do przodu.

Piszcie, jak Wam upłynął 2020 i co myślicie o 2021. Jestem bardzo ciekawa.

--- R E K L A M A ---
Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Słodko Słodka

U mnie rok 2020 był pracowity, zaczął się od dużych zmian na blogu, które zaowocowały na koniec roku, na duży plus – nie taki diabeł straszny jak go malują 😉 Poznałam dużo fajnych i pozytywnych ludzi, z jednymi zaprzyjaźniłam się na dłużej, inni pozostali tylko na chwilę… Mimo tego, że ten stary rok był takim rokiem na uwięzi, to i tak uważam go za bardzo dobry, wszystkim nam dopisywało zdrowie a to najważniejsze. W ten Nowy Rok wchodzę pełna nadziei na lepsze jutro, mam dobre przeczucia i przyciągam tylko i wyłącznie pozytywne myśli 🙂 Kasiu obyś zamknęła dobrze te minione… Czytaj więcej »

Magda

Duże zmiany w Twoim życiu, Nowy Rok i nowy początek, życzę Ci, aby wszystkie plany udało Ci się zrealizować, wszystkiego dobrego, pozdrawiam gorąco 🙂

Ania

Obawiam się, że wiele osób pokłada nadzieje w 2021 roku, wierzy głęboko w to, że wszystko cudownie się zmieni na lepsze, zupełnie tak, jakby urwanie kartki z kalendarza miało zaklinać rzeczywistość… Niestety obawiam się, że tak nie jest, dlatego już w grudniu usiadłam do podsumowania 2020-go i zaplanowania 2021 roku, aby to, czy będzie lepszy, zależało w jak największej mierze ode mnie, a nie od humorów polityków (choć tego nie da się uniknąć), tego, czego się naoglądam w TV (niestety media tak faszerują nas strachem i nieszczęściem, że się odechciewa oglądać i słuchać). Wolę więc po prostu mieć faktyczny plan,… Czytaj więcej »

Zobacz także