Ach ta moja Zosia. Dobrze, że ją mam i że czasem przyjeżdża do cioci na wakacje. Przynajmniej mam motywację, by zrobić coś fajnego. Tym razem robiłyśmy glicerynowe mydło peelingujące, które nazwałyśmy „Wspomnienie z wakacji”.
Pomysł przyniosła nam niezliczona ilość muszelek, które przechowuję w pudełkach po wakacyjnych podróżach. Myślę, że i u Was w domach znajdą się takie muszelki. Chyba nie znam nikogo, kto będąc nad morzem ich by nie zbierał. A później przywozimy kieszenie pełne muszelek do domu i zastanawiamy się co z nimi zrobić. Jeśli są duże i ozdobne, można je wykorzystać do dekoracji łazienki. Jeśli mniejsze, wkładamy je do szklanej miseczki i także stanowią ciekawą ozdobę.
Możemy też wykorzystać je do zrobienia mydła, które swoim wyglądem będzie budziło wspomnienia morskich kąpieli, a zawarty w nim cukier, przypomni szorstkość piasku na naszej skórze.
Jak zawsze namawiam Was, abyście zachowały mydło, by je wręczyć komuś, na przykład z okazji urodzin, czy na gwiazdkę. Taki własnoręcznie wykonany upominek daje dużo więcej radości, niż kupny.
Mnie mydełko przyniosło dużo frajdy już podczas robienia go. To wielka przyjemność obserwować Zosię przy pracy, widzieć jak nie może się doczekać kolejnych etapów i cieszy z efektów swoich działań. Troszkę też w takich chwilach wracam wspomnieniami do moich dzieci, gdy razem wykonywałyśmy różne prace i uśmiecham się do tych wspomnień, gdy małymi łapkami lepiły, gniotły i cięły razem z mamą…
Namawiam Was na takie wspólne zajęcia. Chwil takich jak te, chyba nic nie jest w stanie zastąpić.
Rozmarzyłam się troszkę, a Wy pewnie ciekawe jesteście jak takie mydło wykonać. Już się poprawiam i podaję przepis:
Materiały jakich użyłyśmy
- mydlana baza glicerynowa
- brązowy cukier
- muszelki, patyczki wyłowione z morza itp
- alkohol w sprayu
- foremki
Jak zrobiłyśmy nasze mydło peelingujące
- Odkroiłyśmy z bazy glicerynowej kawałek wielkości mydła i włożyłyśmy do dość wysokiego naczynia, a następnie umieściłyśmy je w mikrofali
- Rozpuszczałyśmy bazę w mikrofali przez ok 60 sekund, starałyśmy się nie dopuścić, by zawrzała i się spieniła – nie było to łatwe, ale przy trzecim mydle się udało
- Na dno foremki wysypałyśmy odrobinę cukru następnie
- ułożyłyśmy muszelki wypukłą stroną do dołu i dodałyśmy małe kawałki patyczków
- Wlałyśmy ostrożnie rozpuszczoną bazę do foremki, a następnie
- Posypałyśmy wierzch cukrem
- Spryskałyśmy mydło alkoholem, by się nie zburzyło.
- Odczekałyśmy około godziny i wyjęłyśmy mydło z foremki
Prawda, że proste? Przy produkcji mydła uważajcie jednak, aby się nie poparzyć. Rozpuszczona gliceryna jest bardzo gorąca. Jeśli więc robicie mydło z dzieckiem, tę część pracy wykonujcie same.
Dobrej zabawy. Pochwalcie się jak Wam poszło.