Ależ ten czas leci. Już listopad! A listopad, to najlepszy miesiąc na to, by posadzić drzewka owocowe. Przyda się jeszcze parę w moim ogrodzie. Wprawdzie mam już czereśnie, brzoskwinię, jabłoń i śliwę, ale przyznacie, że to trochę mało, jeśli lubi się owoce.
Dlatego postanowiłam dosadzić kilka drzewek
Będą więc, śliwki, morele, grusze, wiśnie i jeszcze jedna jabłoń. Nie ma nic lepszego, niż zerwanie owocu prosto z drzewa i schrupanie. No i przetwory, też zdrowsze z własnego ogrodu.
Zazwyczaj rośliny kupuję w zaprzyjaźnionym sklepie ogrodniczym, jednak w tym roku, staram się minimalizować niepotrzebne kontakty i ryzyko za nimi idące. Dlatego coraz więcej kupuję w sieci. Myślałam, że co, jak co, ale drzewek kupić się przez Internet nie da. Jednak poczytałam trochę, popytałam i znajoma poleciła mi zaufaną szkółkę sprzedającą internetowo.
Zaraz więc weszłam na stronę, poczytałam i wybrałam. Jest duży wybór, więc początkowo miałam problemy decyzyjne, ale bardzo pomogły mi opisy, dzięki którym dobrałam drzewka optymalnie do moich potrzeb i upodobań.
Szkółka drzew owocowych drzewa.com.pl wysłała mi rośliny szybko i doskonale zabezpieczone. Sprawdziłam: korzenie zdrowe, nie połamane i nie przycięte zbyt krótko. To samo pnie. Żadnych skaz, niezabliźnionych ran. To ważne i na to trzeba koniecznie zwrócić uwagę przy zakupie. Moje są super – nic tylko sadzić. W weekend biorę się więc do roboty. Przy okazji podpowiem, jeśli nie sadziliście nigdy drzewek, jak się do tego zabrać.
Najlepszy okres do sadzenia drzewek owocowych
właśnie się zaczął. Drzewka sadzimy mniej więcej od połowy października (gdy zakończy się okres wegetacji), do pierwszych przymrozków, lub wczesną wiosną zanim ruszy wegetacja ponownie.
Dobrze, jest przygotować ziemię do nasadzeń. Wybieramy miejsce z dostępem do słońca. Glebę należy odchwaścić i skopać. Dobrze też ją nawieźć pół roku przed posadzeniem drzewek. Jednak, jeśli właśnie wpadliśmy na pomysł , by posadzić drzewka, nie przejmujemy się i sadzimy bez wcześniejszego nawożenia.
Ważne jest umieszczenie drzewek od siebie w odpowiednich odległościach zapewniających im rozwój. Ja kiedyś popełniłam błąd i posadziłam drzewa za blisko siebie. Teraz wzajemnie sobie przeszkadzają. Najlepiej drzewa sadzić parami, by się wzajemnie zapylały.
Aby posadzić drzewko
należy wykopać otwór, który swobodnie pomieści bryłę korzeniową. To ważne, aby korzenie się nie zaginały i nie łamały. Kopiemy więc otwór większy od obwodu korzeni. Dobrze jest zrobić dołek jeszcze większy i wrzucić do niego obornik.Ja robię otwór na tyle głęboki, ze po wsadzeniu drzewka zostaje mi lekki dołek. Drzewko trzeba dobrze podlać (10 L) i dobrze, by ta woda nam się nie rozpłynęła na boki. Drzewka wsadzamy do ziemi i obsypujemy pruchniczą warstwą wcześniej wykopanej gleby, następnie obsypujemy drzewko pozostałą ziemią. W trakcie wsadzanie warto drzewkiem trochę potrząsnąć na boki, aby ziemia dostała się między korzenie. Gdy już uznamy, że drzewko jest zasadzone, udeptujemy ziemię dookokoła.
Drzewka warto opalikować,
aby pomóc im przetrwać wiatry pierwszej jesieni, zimy i wiosny. Ważne jest też, by szczególnie delikatne odmiany, zabezpieczyć przed przemarznięciem. Robimy to nie od razu, tylko jak już zima się zbliża. Najważniejsze to obsypać drzewko dookoła tworząc kopczyk. Najlepiej obsypać drzewko ziemią. trociny itp. zapraszają gryzonie, które mogą uszkodzić nasze drzewa. Kopczyka nie uklepujemy. Gleba i drzewko muszą „oddychać”, aby nie namnażały się grzyby i pleśnie. Dobrze jest też owinąć pień agrowłókniną, słomą , lub matą trzcinową. Drzewka bardziej wrażliwe na niskie temperatury (morele, brzoskwinie, nektarynki, wiśnie, czereśnie ) warto zabezpieczyć poprzez nałożenie na koronę drzewa ochrony z agrowłókniny.
A później… trzeba przeczekać zimę i cieszyć się wiosną z pierwszych, wiosennych kwiatków na naszych drzewkach. Ja już się nie mogę doczekać!