Chciałabym przypomnieć Ci zabawy, które znasz z dzieciństwa, a które możesz wykorzystać do spędzenia wspaniałego czasu ze swoim dzieckiem. Masz ku temu świetną okazję, jaką jest Dzień Dziecka. Odkurz stare zabawy i obudź w sobie tę małą dziewczynkę, którą byłaś, a która nadal bardzo lubi się bawić, choć nie zawsze chce się do tego przyznawać.
Jak wiesz, kiedyś nie było drogich gadżetów. Liczył się pomysł, a zwykły patyk mógł służyć jako miecz, berło, czarodziejska różdżka, czy czarny mustang, na którym gnałaś przez baśniowe krainy. Dlatego nie potrzebujesz czynić wielkich przygotowań. Wszystko, co dzisiaj wykorzystamy znajdziesz w domu, w parku, ostatecznie w osiedlowym kiosku.
Oczywiście nie wiem, w co Ty się bawiłaś, ale myślę, że nasze zabawy były podobne. Dlatego pozwól, że sięgnę do własnych wspomnień. Zamykam oczy i …
Gram w gumę
Kiedyś to była guma majtkowa kupiona w pasmanterii. Grałyśmy w gumę na podwórku i w szkolnej toalecie, ścigane przez panie woźne, gdyż była to gra zakazana (do dziś nie wiem czemu). Grałyśmy też w domu, a sąsiadka waliła kijem od szczotki w sufit, bo żyrandol się trząsł u niej. Gdy nie było dwóch koleżanek, wykorzystywałyśmy krzesło i też było fajnie. Możesz grać w skakanie (dziesiątki), albo robić z gumy pajęczynę między dwoma osobami, aby trzecia przechodziła przez nią bez dotykania. Do tego był jakiś wierszyk, który na końcu miał 1,2,3 i na 3 się dopiero tę gumę zaplątywało. Może pamiętasz jaki?
Gumę bez problemu kupisz w osiedlowym kiosku, lub sklepie papierniczym, albo markecie.
Zabawa w szczura
W tę zabawę możesz się z dziećmi od ok 4 -5 roku życia (wiem bo wypróbowałam, maluchy wolniej, ale dają radę) w górę (nastolatki też chętnie w to grają – też wypróbowałam), to chyba najulubieńsza zabawa którą przetestowałam na współczesnych dzieciach. Sama jako dziewczynka, też nie raz się przy tym wyszalałam.
Do zabawy potrzebna jest skakanka, którą kręcisz dookoła własnej osi tocząc jeden jej koniec po ziemi. Pozostali gracze stoją dookoła i przeskakują „ogon szczura”, czyli tę skakankę. Ze starszymi dziećmi możesz grać na odpadanie, ale z maluchami lepiej na zagadki, lub zadania (kto skusi ten odpowiada na pytanie itp). Maluchy źle znoszą wykluczenie z gry, więc odpadanie stanowczo odpada.
Zabawa w królową
To była chyba moja najulubieńsza, podwórkowa zabawa. Wychowałam się na blokowisku, które sprzyjało tej zabawie, ponieważ do niej potrzebna jest ściana. Graliśmy z całą zgrają dzieciaków tak długo, aż jakaś lokatorka danego bloku nas nie przegoniła, zdenerwowana tłuczeniem piłki o ścianę.
Odbijamy piłkę o ścianę dość wysoko, następnie piłka musi spać na ziemię, raz się odbić i my musimy tę odbitą piłkę przeskoczyć nie dotykając jej. Jak dotkniemy to skucha. Maluchom turlałam piłkę po ziemi i musiały przeskoczyć taką turlającą się.
Wyścig pokoju
Czy ktoś w ogóle pamięta co to było „Wyścig Pokoju” i jakie wzbudzał emocje? Dla niewtajemniczonych, to był międzynarodowy wyścig kolarski, który miał trasę przez całą Polskę chyba. Więc my, dzieciaki, robiliśmy kolaży z kapsli, którym produkowaliśmy koszulki w postaci kółeczek wyciętych z papieru, wyciętych i pokolorowanych we flagi narodowe i włożonych do środka kapsli. Wytyczaliśmy kredą trasę i trzeba było pstrykaniem posuwać kapsle tak, by nie wylecieć za trasę. Kto wyleciał, zaczynał od nowa. Wygrywał ten, kto pierwszy dotarł do mety. A jak jesteśmy przy kredzie, to nie może się obejść bez
Gry w klasy
Na betonie rysujemy postać, której tułów i ręce to rzędy kwadratów, a głowa do koło przedzielone na pół. Każde pole ma numerek. Rzucamy kamykiem na dane pole, a później przeskakujemy z pola na pole nie dotykając linii.
Raz, dwa, trzy – Baba Jaga patrzy
No to to jest hit. Jedno dziecko stoi twarzą do ściany i mówi regułkę „raz, dwa,trzy – Baba Jaga patrzy” dzieci w tym czasie biegną z ustalonej wcześniej linii startu, gdy dziecko pod ścianą mówi „patrzy” – odwraca się twarzą do reszty dzieci. Wtedy wszystkie muszą się zatrzymać i stać nieruchomo, nie śmiejąc się nie mówiąc. Jeśli któreś się poruszy, Baba Jaga, może je cofnąć o wybraną ilość kroków. Po sprawdzeniu, czy wszystkie dzieci stoją nieruchomo, Baba Jaga wraca pod ścianę i znów mówi wierszyk. I tak, aż któreś z dzieci dobiegnie i klepnie Baba Jagę. Dzieci się zamieniają miejscami i zabawa zaczyna się od nowa.
Podchody
Najprostszą formą podchodów jest podzielenie się na dwie grupy, z których jedna ucieka zostawiając strzałki, druga ją goni. Starsze dzieciaki, albo przy układzie, gdzie rodzice grają z dziećmi można dodać zadania wypisane na kartkach i pochowane po drodze. Element przygody i małej rywalizacji, bardzo pociąga dzieci.
Wszystkie te zabawy, które znasz z dzieciństwa, przetestowałam na własnych dzieciach i sobie, nadal żyjemy i mamy się dobrze. Wielokrotnie wykorzystywałam je w mojej pracy nauczycielki, czy animatorki. I powiem Ci, że dzieci je strasznie lubią. Czasem aż do znudzenia musiałam powtarzać z nimi te zabawy, a szczura do kompletnego zakręcenia w głowie. Właściwie we wszystkie możesz się bawić nawet z nastolatkami (chyba, że właśnie przechodzą okres negacji i buntu, no ale na to nic nie poradzisz). Jeśli chodzi o maluszki, to najtrudniejszy jest szczur i królowa. Ale jak podejdziesz do tematu tak, że niemalże podkładasz tę skakankę swojemu kilkulatkowi pod nogi, a piłkę turlasz po ziemi, to też dzieci mają z tego fun.
Wiele kreatywnych zabawek, które także możesz wykorzystać do zabaw ze swoim dzieckiem znajdziesz na https://www.maxizabawa.pl/
Miłego powrotu do przeszłości i wielu uśmiechów dla Twojego Dziecka i Dziecka w Tobie.
Enjoy 🙂