Zbieranie grzybów to nasz sport narodowy. Zbieramy masowo i nałogowo. Ja też. Wprost uwielbiam. Nie mogę się doczekać, gdy pokażą się pierwsze grzyby w lasach i cieszę się jak dziecko, gdy jakiegoś znajdę. Potem jednak trzeba te grzyby przerobić. I to nie problem, ponieważ lubię je też obierać, suszyć, gotować, no i oczywiście jeść. Jedyne, czego nie robię z grzybami, to ich nie marynuję. To zostawiam specjalistom. A takimi specjalistami są moi Teściowie, którzy robią najlepsze grzyby marynowane. I ten przepis jest właśnie od Nich.
Ilość porcji: 4 słoiki
Drukuj przepis
Mój przepis na:Grzyby marynowane
Składniki:
- 1 kg grzybów (np. podgrzybków)
- 400 ml wody
- 50 ml octu (10%)
- 4 łyżeczki cukru
- 2 łyżeczki soli
- 9 ziaren ziela angielskiego
- 9 ziaren pieprzu
- 3 liście laurowe
Sposób wykonania:
- Obierz i opłucz grzyby, a następnie większe sztuki pokrój na kawałki
- Zagotuj wodę z solą. Do wrzącej wody wrzuć grzyby i gotuj ok 5 min
- Odcedź grzyby i przelej zimną wodą, a następnie luźno ułóż w wyparzonych słoiczkach
- Zagotuj wodę z octem, cukrem, pieprzem, zielem angielskim i listkami laurowymi.
- Tak przygotowaną zalewą zalej grzyby, by płyn je dokładnie przykrywał.
- Zaraz po zalaniu danego słoiczka, mocno go zakręć i postaw do góry dnem (uwaga słoiczki będą parzyć. używaj rękawic kuchennych).
GOTUJ Z THERMOMIX
Jeśli chcesz gotować – szybko, łatwo, kreatywnie, oszczędnie umów się za mną na całkowicie niezobowiązującą, bezpłatną prezentację.
Jestem przedstawicielem Thermomix i zapraszam Cię do kontaktu:
tel. 794-946-255
e-mail: [email protected]
Pozdrawiam – Kasia
Tak przygotowane grzyby marynowane będą stanowiły doskonały dodatek do wędlin i serów. Świetnie sprawdzą się też jako samodzielna przystawka.
Przepraszam, ale w sposobie wykonania nie ma słowa o occie, który jest wymieniony w składnikach.
faktycznie zapomniałam i już poprawiłam – dziękuję 🙂
Robię grzyby od lat. Niestety, nie do końca dobry przepis . Aby te grzyby miały smak musza byc zagotowane w tej zalewie i doiero potem wraz z gorącą zalewą umieszczone w słojach. W podany przez Pana sposób nie przejda octwem i bedą bez smaku. Gdy robiłam je pierwszy raz, też zrobiłam ten błąd. Prosze spróbowac . Pozdrawiami
Gotowane w zalewie też próbowałam i wg. mnie własnie są dużo gorsze – tracą jędrność i oddają smak do zalewy, którą przed jedzeniem raczej zostawiam w słoiczku a grzyby są mnie wyraźne w smaku. Te jem już 2 rok i bardzo mi smakują, nie zauważyłam tego o czym Pani pisze, bo przechodzą octem i maja wyraźny grzybowy smak. To już kwestia tylko gustu i pewnie każdy lubi coś innego. Mnie ta wersja bardzo odpowiada.
Oba sposoby są dobre. Ja gotuję grzyby w zalewie, ale nie twierdzę, że te zalewane zalewą są gorsze. Każdy robi tak jak mu wygodniej. A Pani grzybki wyglądają pięknie.
Dziękuję , bardzo mi miło 😍
Bardzo lubię zbierać grzyby, jeść i patrzeć na nie-)
Nie umiem marynować, ale od czego mam Mamę.
Zawsze mi coś podrzuci.
Mamy zdecydowanie są niezbędne 😉
Robię podobnie, tylko dodaję sporo cebuli. U nas są tacy, którzy wolą cebulę od grzybów;-)
u nas też 😉 muszę im podsunąć ten pomysł :)dzięki
Sezon powoli się zaczyna, u mnie w lesie już pierwsze okazy. Zapisuje przepis „na zaś” i działam. 🙂
W sumie ostatnio sporo opadów, więc może trzeba wybrać się do lasu po pierwsze grzybki 🙂